Minister sprawiedliwości Adam Bodnar rozpoczął w poniedziałek procedurę odwołania ze stanowisk „prezesa” i „wiceprezesów” Sądu Apelacyjnego w Poznaniu: Mateusza Bartoszka, Przemysława Radzika i Sylwii Dembskiej. Wszystkie te osoby przynależą do „elity” neosędziów. Według informacji przekazanej przez resort, osoby te posługujące się wadliwą nominacją na stanowiska sędziego co powoduje wydane przez nich wadliwych orzeczeń, zostali zawieszeni w pełnieniu swoich obowiązków. Członkowie stowarzyszenia sędziów Themis z Poznania oraz Kielc, apelując o usunięcie nominatów ministra Ziobry i wprowadzenie nowych ustaw, zgłosili swoje postulaty do ministra sprawiedliwości.

POLECAMY: Legalni sędziowie z Kielc podpisują się pod apelem wzywającym do rozliczenia neosędziów i neoKRS

Sędziowie z całej Polski coraz częściej sygnalizują potrzebę pilnych zmian personalnych w sądach, ponieważ wciąż kierują nimi nominaci Ziobry, którzy w świetle prawa nie mogą być uznani za sędziów. Przykładowo, Maciej Nawacki, członek nielegalnej neo-KRS, nadal pełni funkcję „prezesa” Sądu Rejonowego w Olszynie, będąc jednym z symboli zmian wprowadzanych przez Ziobrę w sądownictwie. Rzecznicy dyscyplinarni, Piotr Schab oraz jego zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik, będąc jednocześnie prezesami sądów, kontynuują ściganie „niepokornych” sędziów, którzy odważyli się podważać status „pokemonów” przy użyciu orzecznictwa krajowego i międzynarodowego wydanego w tym zakresie.

POLECAMY: W legnickich sądach „orzeka” 51 neosędziów. Problem ten dotyczy każdego sądu w Polsce a Iustitia chce teraz chronić pewną grupę „elity” neoKRS

Sędziowie zaczynają wyraźnie sprzeciwiać się ich wpływowi w sądach i apelują do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o ich odwołanie. Minister jeszcze nie rozpoczął jednak obszernej reorganizacji kadrowej w sądach. Jak dotąd, w piątek 12 stycznia 2024 roku odwołał z delegacji 16 sędziów, którzy zostali nominowani przez ministra Ziobrę.

POLECAMY: Legalni sędziowie SN żądają zawieszenia dwóch nielegalnie funkcjonujących Izb oraz kierują apel do neosędziów

Wśród odwołanych znajduje się były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, istotna postać w tzw. aferze hejterskiej, który stracił swoją funkcję w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. Również Jakub Iwaniec, postać związana z aferą hejterską, został odwołany z delegacji w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, choć nadal pozostaje zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie.

POLECAMY: Elbląscy sędziowie wzywają nielegalnych „prezesów” SO do rezygnacji

Wniosek o odwołanie sędziego Mateusza Bartoszka minister uzasadnił  „szeregiem zaniechań oraz nietrafnych działań jakich dopuścił się on wykonując funkcję Prezesa, które doprowadziły m.in. do pogorszenia wyników statystycznych kierowanego przez siebie sądu oraz dezorganizacji jego pracy poprzez nietrafne i nieuzasadnione decyzje personalne, co razem składa się na obraz rażącego i uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych.”

Sylwia Dembska ma być odwołana za „szereg zaniechań w zakresie podejmowania działań mających poprawić sytuację nadzorowanych przez Nią pionu cywilnego i własności intelektualnej oraz pracy i ubezpieczeń społecznych co razem składa się na obraz rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych.”

Najdłuższe uzasadnienie dotyczy wniosku o odwołanie  sędziego SA Przemysława W. Radzika. Zdaniem ministra Bodnara pełnienia przez niego funkcji wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

„Chodzi w szczególności o połączenie przez sędziego SA Przemysława W. Radzika funkcji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i Wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu w kontekście wcześniejszych działań Przemysława W. Radzika w ramach pełnionych funkcji. W ocenie Ministra Sprawiedliwości szereg tych działań stanowiło nadużycie władzy. Za takie należy uznać przeniesienie dnia 12 września 2022 r. z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek i sędzi Ewy Gregajtys jednocześnie odbierając im 88 spraw apelacyjnych, w tym również najcięższego kalibru, co w sposób znaczący przedłużyło czas ich trwania, które to działanie Przemysław W. Radzik podjął jako Wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Za nadużycie władzy należy również uznać zarządzenie dnia 15 grudnia 2021 r. bezpodstawnego zawieszenia w czynnościach służbowych na okres do 30 dni podjętą przez Przemysława W. Radzika jako ówczesnego Wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie wobec sędziego Krzysztofa Chmielewskiego, przy czym wyłączną przyczyną tej decyzji było podjęcie przez sędziego Chmielewskiego decyzji o wyłączeniu od rozpoznania sprawy innego sędziego po przeprowadzeniu jego testu niezależności w wykonaniu orzeczeń trybunałów międzynarodowych oraz Sądu Najwyższego. Pełnienie funkcji Wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, a więc dużego sądu znajdującego się na szczycie hierarchii sądownictwa powszechnego przez Przemysława W. Radzika jawi się również jako sprzeczne z dobrem wymiaru sprawiedliwości również ze względu na fakt, że został On wielokrotnie negatywnie przetestowany w świetle wynikającego z orzecznictwa trybunałów międzynarodowych i Sądu Najwyższego testu niezależności, w tym również przez Sąd Najwyższy w sprawach o sygnaturach II KK 23/22, II KS 32/21, II KK 119/22, II KK 288/23, II KK 206/23 oraz II KK 500/23.” – czytamy w komunikacie MS.

Zgodnie z informacjami podanymi przez resort sprawiedliwości, sytuacją, która skłoniła Adama Bodnara do natychmiastowych i stanowczych działań, było jednoczesne wszczęcie procedury usunięcia sędzi SA Wiesławy Stachowiak, zajmującej stanowisko Przewodniczącej III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, sędzi SA Renaty Pohl, pełniącej funkcję Zastępczyni Przewodniczącej III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, oraz sędziego SA Krzysztofa Józefowicza, będącego Przewodniczącym I Wydziału Cywilnego i Własności Intelektualnej przez obecne kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Według informacji dostępnych Bodnarowi, decyzja kierownictwa Sądu Apelacyjnego w tej sprawie miała być podjęta podczas posiedzenia kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, które planowano na 16 stycznia 2024 r. Jako pretekst do usunięcia wskazano rzekome pogorszenie efektywności rozpatrywania spraw w zarządzanych przez wymienione osoby wydziałach, choć brakowało podstaw faktograficznych tej oceny.

„Należy zaznaczyć, że zapowiedź bezzasadnej czystki osób kierujących wydziałami Sądu Apelacyjnego w Poznaniu spowodowała zapowiedź rezygnacji z pełnionych funkcji dwóch zastępców przewodniczących wydziałów oraz trzech wizytatorów” – głosi uzasadnienie wniosków o odwołanie kierownictwa  Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. 

Ponadto ujawnia, że praktycznie wszyscy sędziowie SA w Poznaniu podpisali wnioski o odwołanie „prezesa” oraz „wiceprezesów” tego sądu. Według ministra Bodnara, to dowodzi utraty zaufania i autorytetu przez Radzika, Bartoszka i Dembską wśród służbowo podległych im sędziów, co dodatkowo uniemożliwia im skuteczne pełnienie swoich funkcji.

Resort sprawiedliwości podkreśla, że decyzja o rozpoczęciu procedury odwołania była poprzedzona dokładną analizą kilkunastu dokumentów związanych z sytuacją sądu, pochodzących zarówno od kierownictwa sądu, jak i sędziów będących stroną konfliktu. W celu zapobieżenia dalszej degradacji tego sądu, minister uznał, że odwołanie osób zarządzających, które nie posiadają odpowiednich kompetencji, stanowi jedyną skuteczną opcję.

„Na koniec należy zaznaczyć, że podjęta dnia 15 grudnia 2023 r. uchwała Prezydium Krajowej rady Sądownictwa w nieuzasadniony sposób potępiająca sędziów Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, którzy uczestniczyli dnia 13 grudnia 2023 r. w spotkaniu z sędzią Mateuszem Bartoszkiem została oparta wyłącznie na enuncjacjach sędziego Mateusza Bartoszka, a więc z naruszeniem zasady „audiatur et altera pars”, przez co nie znajduje ona oparcia w realiach sprawy.” – głosi komunikat MS.

Przypominamy, że zdemoralizowany prawnie rzecznik Iwaniec wszczął niedawni postępowania represyjne wobec sędziów, którzy wydawali orzeczenie w sprawie uruchomienia procedury doprowadzenia kryminalistów duetu Kamiński&Wąsik do więzienia oraz prezesa Izby Pracy SN, który wydał postanowienie o uchyleniu Kamińskiemu mandatu posła. Członek „grupy kasta” działającej pod przykrywką KRS wezwał prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Piotra Prusinowskiego. To działanie może być interpretowane jako demonstracja siły ze strony Iwańca, związanego z poprzednim ministrem.

POLECAMY: Nominat Ziobry w akcji! Jakub Iwaniec postanowił „rozprawić” się z sędziami orzekającymi w sprawie duetu Kamiński&Wąsik niezgodnie z oczekiwaniem PiS

Podczas konferencji w piątek 12 stycznia Adam Bodnar sugerował, że odwołanie z delegacji, między innymi, Piebiaka i Iwańca, stanowi wstęp do dalszych decyzji kadrowych.

Sędziowie ze stowarzyszenia Themis żądają rozliczenia Ziobrystów

Członkowie stowarzyszenia sędziów Themis, w swojej uchwale z 14 stycznia 2024 roku, apelują do nowego rządu o natychmiastowe wprowadzenie ustaw naprawczych dotyczących systemu sądowego.

„Członkowie Stowarzyszenia Sędziów »Themis«, zebrani na spotkaniu w Niwkach, w dniach 12-14 stycznia 2024 roku, dostrzegając chaos prawny, przekładający się na działanie najważniejszych instytucji w państwie, zwracają się z apelem do władzy ustawodawczej i wykonawczej o pilne podjęcie działań naprawczych w sferze legislacyjnej.

Przypominamy, że wyłączną winę za istniejący obecnie stan ponoszą przedstawiciele większości parlamentarnej i egzekutywy, sprawującej w Polsce władzę przez poprzednie dwie kadencje parlamentu. Tworzenie nowych instytucji, obsadzanie już istniejących według kryterium politycznego, a nie merytorycznego, tworzenie prawa wyłącznie w celu realizacji partykularnych interesów politycznych i wiele innych działań, przyczyniło się do zachwiania ładu prawnego demokratycznego państwa”.

Themis pisze dalej: „W aktualnej sytuacji politycznej dostrzegamy szansę na podjęcie prób uporządkowania sytuacji. Wymaga to jednak dobrej woli i determinacji ze strony przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej, w której kompetencjach leży tworzenie prawa i wskazywanie fachowych i etycznych osób zajmujących kluczowe stanowiska w kraju.

W tym kontekście niezwykle istotną rolę pełni Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej. Stwierdzamy z bólem, że dotychczasowe działania Pana Prezydenta przyczyniły się wydatnie do stanu państwa i prawa, z jakim mamy do czynienia obecnie. To na Głowie Państwa, jako strażniku konstytucji ciąży szczególna odpowiedzialność za stan jej przestrzegania”.

Sędziowie zrzeszeni w stowarzyszeniu Themis wyrażają chęć aktywnego uczestnictwa w opracowaniu nowych regulacji dotyczących sądownictwa. Zadeklarowali gotowość udzielenia wsparcia, jednak zaznaczają, że skuteczne reformy wymagają równoczesnych zmian personalnych w strukturach sądowych.

Napisali w swojej uchwale: „Jednym z warunków skuteczności w tym zakresie jest odwołanie i rozliczenie osób, które w zamian za spodziewane korzyści materialne i polityczne, obejmowały i sprawowały funkcje i zajmowały stanowiska w wymiarze sprawiedliwości.

Ze smutkiem przyznajemy, że także w środowisku sędziów były osoby, które sprzeniewierzając się sędziowskiemu ślubowaniu i wymogom apolityczności, zdecydowały się na piastowanie funkcji pod dyktando sił politycznych. Osoby takie powinny być niezwłocznie odsunięte i sprawiedliwie pociągnięte do odpowiedzialności adekwatnej do wagi ich przewinień”.

Jak przwrówić praworządność?

Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Przypominamy, że nie tylko my oraz duża część środowiska prawniczego uważa, że neoKRS jest instytucją nieleglaną. Podobnego zdania jest sędzia Pszczółkowski, który w zdaniu odrędbnym stwierdził, że obecny KRS nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez Konstytucję.

Jego argumentacja opiera się na zapisach dotyczących składu KRS, zwłaszcza odnoszących się do art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany w składzie KRS wprowadzone w 2017 roku są według sędziego Pszczółkowskiego sprzeczne z art. 187 ust. 1 Konstytucji.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z konstytucją dochowanie wymogów dotyczących uformowania składu organu, w tym KRS, jest warunkiem koniecznym do zdolności tego organu do realizacji mu powierzonych kompetencji. W tym kontekście wymienia możliwość występowania z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach związanych z niezawisłością sądów i niezależnością sędziów.

Stanowisko to ma znaczenie dla oceny legitymacji KRS w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym, zwłaszcza w kontekście kwestii budżetowych i zamrożenia sędziowskich pensji. Sędzia Pszczółkowski wskazuje na istotność przestrzegania norm konstytucyjnych w kształtowaniu organów, które odgrywają kluczową rolę w systemie prawnym, taką jak Krajowa Rada Sądownictwa.

„Krajowa Rada Sądownictwa w składzie ukształtowanym z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2021 r. poz. 269, ze zm.; dalej: ustawa o KRS) – dodanego na mocy art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3; dalej: ustawa z 2017 r.) – nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez art. 187 ust. 1 Konstytucji.” – napisał w zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski.

W dalszej części wywodu sędzia TK tłumaczy, dlaczego obecny mechanizm kształtowania składu KRS „wypacza strukturę konstytucyjną tego organu”.

„Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, ustawodawca, odstępując od utrwalonej praktyki konstytucyjnej, powierzającej samym sędziom wybór sędziów – członków KRS, oraz przekazując tę kompetencję Sejmowi, przyznał temu jednemu organowi władzy politycznej decydujący wpływa na obsadę znakomitej większości składu Rady (tj. wybór 19 spośród 25 członków). Po drugie, ustawodawca, wprowadzając nowy mechanizm wyboru sędziów – członków KRS nie dochował wymogu, aby w składzie Rady zasiadali przedstawicieli każdej z grup sędziów wszystkich rodzajów sądów wprost wymienionych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

W poprzednim okresie (czyli od czasu ustanowienia Krajowego Rejestru Sądowego w 1989 roku do momentu wprowadzenia zmian w 2017 roku), procedura wyboru członków Rady była następująca: osoby te, wybierane spośród sędziów, były wyłaniane przez samych sędziów. Dokładniej, 2 członków Krajowej Rady Sądownictwa były wybierane przez zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego spośród sędziów tego Sądu; 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego spośród sędziów NSA; 2 członków KRS były wybierane przez zebrania zgromadzeń ogólnych sędziów sądów apelacyjnych spośród sędziów apelacyjnych; natomiast 9 członków KRS było wybieranych spośród swojego grona przez zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów w sądach wojewódzkich. Dodatkowo, 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów sądów wojskowych spośród sędziów tychże sądów.

W opinii Piotra Pszczółkowskiego, naruszenie równowagi strukturalnej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikającej z Konstytucji, miało miejsce, gdy ustawodawca, za pomocą ustawy z 2017 roku, powierzył Sejmowi uprawnienie do wyboru 15 sędziów, którzy mieliby być członkami KRS. Zdaniem sędziego, przekazanie jednemu organowi władzy politycznej możliwości wyboru łącznie 19 osób (wliczając posłów zasiadających w KRS) spośród 25 miejsc w Radzie uzależniło obsadę znacznej większości składu Rady od decyzji aktualnej większości parlamentarnej.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego powołuje się na wyroki europejskich Trybunałów: Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w których stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa utraciła niezbędną niezależność wobec władzy politycznej i nie jest w stanie dokonywać niezależnej i obiektywnej selekcji kandydatów na stanowiska sędziowskie, ani składać Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów.

„Uważam, że zastrzeżenia te odpowiednio należy odnieść również do zdolności wykonywania przez Radę innych kompetencji w zakresie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, w tym występowania przez nią do Trybunału z wnioskami na podstawie art. 186 ust. 2 Konstytucji. Mam zresztą wrażenie, że Trybunał Konstytucyjny sam już dostrzegł problem, odmawiając w sprawie o sygn. K 12/18 badania legitymacji Krajowej Rady Sądownictwa do wystąpienia z wnioskiem jedynie w celu potwierdzenia własnej pozycji prawnej. ” – stwierdza sędzia.

Piotr Pszczółkowski zwraca uwagę na nie badaną dotąd przez TK kwestię reprezentatywności członków KRS.

„Obecna regulacja modelowo czyni KRS, a więc organ, który zgodnie z art. 186 Konstytucji ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, organem posiadającym dużo znaczniejsze poparcie środowiska politycznego niż sędziowskiego.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z postanowieniami art. 11a ust. 2 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, do zgłoszenia kandydatury na członka Rady uprawnione są podmioty, takie jak grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli lub dwudziestu pięciu sędziów, z wyłączeniem tych, którzy są w stanie spoczynku.

„Przy wyborze członków KRS przewidziany jest obecnie wymóg bardzo wysokiego poparcia czynnika politycznego: posłów dokonujących wyboru członków Rady (modelowo 276 z 460 posłów), przy jednoczesnym wymaganiu bardzo niskiego minimalnym progu poparcia kandydatury na członka Rady wyrażonego przez środowisko sędziowskie (jedynie 25 sędziów z ok. 10.000 sędziów). Podobnie, jako mało reprezentatywny zakwalifikować należy wymóg uzyskania przez kandydata na członka Rady poparcia minimum 2.000 obywateli blisko 38 milionowego Państwa.” – wyjaśnia Piotr Pszczółkowski.

Sędzia przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, poprzez orzeczenie w sprawie K 12/18 z 25 marca 2019 roku, zdecydował o umorzeniu kontroli konstytucyjności art. 11a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który stanowi źródło problemu dotyczącego reprezentatywności KRS oraz procedur związanych z gromadzeniem list poparcia dla kandydatów do tego organu. Według sędziego, ta decyzja została podjęta pochopnie i może prowadzić do błędnego przekonania, że skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego możliwości wyboru członków KRS przez polityków oznacza zgodność z Konstytucją również w pozostałym zakresie regulacji dotyczącym wyboru członków KRS.

„Holistyczne rozumienie Konstytucji nakazuje  przyjąć, że dla skutecznej realizacji konstytucyjnych zadań stawianych KRS: diagnozowania zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz przeciwdziałania takim zagrożeniom, niezbędne jest posiadanie legitymacji znacznej części środowiska sędziowskiego, mogącego w sposób obiektywny ocenić dotychczasową pracę i postawę kandydata na członka Rady. Rozsądek i doświadczenie życiowe podpowiadają zaś, że dla zachowania konstytucyjnej równowagi władz, udział i poparcie środowiska sędziowskiego w wyborze członków konstytucyjnego organu mającego strzec niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie powinien być mniejszy od udziału i poparcia innych władz – tych, przed którymi KRS ma zadanie strzec sądownictwo.” – napisał sędzia TK Piotr Pszczółkowski. 

Tym samym sędzia TK potwierdził nasze stanowisko w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez neosędziów którzy posługują się nominacją pochodzącą od nielegalnego organu.

Twierdzenie w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez osoby posługujące się nominacjami wydanymi na podstawie nielegalnych konkursów organizowanych przez przestępczy organ podszywający się pod KRS znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki w sprawach: Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r. – skarga nr 43447/19, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z dnia 8 listopada 2021 r. – skargi nr 49868/19 i 57511/19, Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z dnia 7 lutego 2022 r. — skarga nr 1469/20, Broda i Bojara przeciwko Polsce z dnia 29 czerwca 2021 r. — skargi nr 26691/18 i 27367/18, Grzęda przeciwko Polsce z dnia 15 marca 2022 r. – skarga nr 43572/18, Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r. — skarga nr 50849/21), wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (z dnia 19 listopada 2019 r. – sprawa AK z połączonych skarg C 585/18, C 624/18, C 625/18, wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 6 października 2021 r. w sprawie o sygn. C-487/19), orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 5 grudnia 2019 r. III PO 7/18, OSNP 2020/4/38, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2020 r. III PO 8/18, OSNP 2020/10/114, uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA 1-4110-1/20) oraz orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. postanowienie z dnia 26 czerwca 2019 r. Il GOK 2/18, wyrok z dnia 11 października 2021 r., Il GOK 9/18, wyroki w sprawach Il GOK 10/18, Il GOK 11/18, Il GOK 12/18, Il GOK 13/18, Il GOK 14/18 z dnia 21 września 2021 r.).

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version