Znana skandalistka Krystyna Pawłowicz udzieliła wywiadu tygodnikowi „Sieci”. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości oraz nielegalna sędzia Trybunału Konstytucyjnego wyraziła swoje niezadowolenie z obecnej władzy.
POLECAMY: Pawłowicz wydała wadliwe prawnie zabezpieczenie ws. Prokuratury Krajowej
To stało się już pewnym standardem, że Krystyna Pawłowicz aktywnie komentuje polityczne wydarzenia w przestrzeni internetowej naruszając tym samym wciąż art. 178 ust Konstytucji RP. Była posłanka PiS i sędzina upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego zaadoptowała platformę X (dawniej Twitter), gdzie prowadzi intensywne ataki na różne osoby uznawane za przeciwników. Lista tych jednostek – jak można sobie łatwo wyobrazić – jest równie długa, co lista afer związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
POLECAMY: „Nigdy nie powinni być wybrani na sędziów TK” Czarne chmury znów wiszą nad Pawłowicz i Piotrowiczem
Nie ma PiS, nie ma demokracji
Była członkini partii Prawo i Sprawiedliwość oraz nielegalna sędzina upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego wyraziła swoje niezadowolenie z nowej ekipy rządzącej. Stało się to już rutyną, że Krystyna Pawłowicz aktywnie komentuje wydarzenia polityczne w sieci. Była posłanka PiS i była sędzina Trybunału Konstytucyjnego znalazła sobie platformę X (dawniej Twitter), gdzie przeprowadza intensywne ataki na różne osoby uznawane za przeciwników. Lista tych jednostek – jak można sobie łatwo wyobrazić – jest równie długa, co lista afer związanych z partią PiS.
W swoich wpisach internetowych Pawłowicz niejednokrotnie używała kontrowersyjnych określeń, np. nazwała wyborców Donalda Tuska „Polakami-Polskobójcami”, porównała opozycyjny Marsz Miliona Serc do wojsk Wehrmachtu, które 1 października weszły do Warszawy. Twierdziła również, że firmy wspierające Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy nie są „prawdziwymi Polakami”, atakowała także transpłciowe 10-letnie dziecko i uważała, że osoby homoseksualne są „zaburzone seksualnie” i powinny być leczone.
W tym wywiadzie z tygodnikiem „Sieci” Pawłowicz kontynuuje swoje komentarze na temat nowej sytuacji politycznej w kraju, od czasu gdy partia Prawo i Sprawiedliwość przegrała wybory parlamentarne, a władzę przejął rząd Donalda Tuska. Wydaje się być przekonana o tym, że kraj przeżywa pewne zamieszanie polityczne. W wywiadzie prezentuje się jako obrończyni praworządności, która uważa, że Konstytucja RP jest najwyższym wyznacznikiem.
– Mamy do czynienia z buntem, rokoszem prawników. Odrzucili oni system demokratyczny. Z nienawiści. Wypierają się własnych podręczników. Są do tego zachęcani przez kraje sąsiednie, przez Unię Europejską, która jako pierwsza powinna alarmować – powiedziała Krystyna Pawłowicz w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”.
– Konstytucja już nie obowiązuje, organy konstytucyjne się nie liczą, Sejm się nie liczy. To jest naprawdę trudne do zniesienia. Tym bardziej że towarzyszy temu uczucie bezsilności. Gdy apeluję w różnych miejscach do nowej władzy o szacunek dla podstaw prawnych naszego państwa, ludzie zwracają mi uwagę, by nie apelować, lecz działać. Ale jak tu działać, skoro nie ma gdzie zwrócić się o ochronę czy pomoc? – pyta zatroskana sędzina TK.
Pawłowicz broni też instytucji, w której pracuje. – Trybunał działa w pełni legalnie, w oparciu o jasne prawo. Ale rzeczywiście, takich wypowiedzi jest ostatnio więcej, więc być może naprawdę zbliża się coś niedobrego, jakieś działania mogą być podjęte. Z zapowiedzi wynika, że będą to działania nielegalne, bez oparcia w konstytucji i ustawach. Taka nowa forma praworządności na bazie rażącego bezprawia – podsumowała.
Przypominamy, że Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona (Julia Przyłębska, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz oraz trójka tzw. dublerów). Przypadku wydania jakiegokolwiek orzeczenia w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.