Na granicy polsko-ukraińskiej zatrzymano kolejne produkty importowane do nas z Ukrainy. Jedne z nich były niewłaściwie oznakowane, a w drugich znaleziono robaki. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że nie dotarły do Polski ładunki kawy i ziarna prosa z Ukrainy.

POLECAMY: Kolejne spleśniałe Maliny z Ukrainy zatrzymane. Miały dziwny kolor

#IJHARS w Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii 23 100 kg ziarna prosa importowanego z Ukrainy ze względu na obecność żywych szkodników – czytamy w komunikacie na facebooku.


W przypadku kawy, prawie 9 ton nie dotarło do Polski ze względu na błędne oznakowanie. Decyzje te zostały podjęte z natychmiastową wykonalnością. To kolejne ładunki zatrzymane na granicy polsko-ukraińskiej w ciągu ostatniego tygodnia.

Warto podkreślić, że jest to kolejna sytuacja zatrzymanie na granicy ukraińskiego syfu zwanego produktami rolno-spożywczymi.

Przypominamy, że we wtorek, ponad 3 tony miodu pszczelego, które miały trafić do Polski, nie spełniły wymogów handlowych i nie zostały dopuszczone do obrotu. W miodzie, oficjalnie oznaczonym jako gryczany, stwierdzono zbyt małą ilość pyłku gryki.

POLECAMY: Na granicy zatrzymano ponad trzy tony ukraińskiego miodu

Jak już informowaliśmy, ponad tydzień temu Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zakazała wprowadzenia do obrotu na terenie Polski prawie 24 tony ziarna prosa z powodu obecności żywych szkodników. Wcześniej, w lutym, na granicy zatrzymano 20 ton mrożonych malin z Ukrainy, zawierających plastik. Później nie dopuszczono do obrotu w Polsce partii 240 ton importowanego cukru z Ukrainy z powodu niezgodnego z prawem oznakowania.

POLECAMY: Inspekcja zatrzymała na granicy 24 tony prosa ukraińskiego, bo zawierało żywe insekty

Warto przypomnieć, że zgodnie z artykułem w „Financial Times„, Taras Kaczka, wskazał na możliwość akceptacji przez Ukrainę ograniczeń w handlu z Unią Europejską w celu rozwiązania sporu z Polską. Jednakże oczekuje, że Bruksela wprowadzi równoczesny zakaz importu rosyjskich produktów rolnych, które według niego trafiają na rynek unijny przez Białoruś i kraje bałtyckie. Kaczka stwierdził, że „podejście zarządzane do przepływów handlowych między Ukrainą a UE” może być potrzebne, ale podkreślił, że to Rosja, a nie Ukraina, stanowi główny problem dla polskich rolników w przypadku pszenicy. Potwierdził również, że produkcja cukru na Ukrainie wzrosła z 7 tysięcy do pół miliona ton w latach 2022-2023, co mogło wywołać niepokój.

POLECAMY: Ukraina jest gotowa zaakceptować ograniczenia handlu produktami rolno-spożywczymi z UE

Dodatkowo, nowa Strategia Bezpieczeństwa Żywnościowego Ukrainy zakłada zwiększenie potencjału krajowej produkcji rolnej do 200 milionów ton w średnim okresie, a także zwiększenie produkcji zbóż i nasion oleistych do 150 milionów ton. Ma to pozwolić Ukrainie na prawie podwojenie eksportu produktów rolno-żywnościowych.

POLECAMY: Ukraina zmiażdży polskie rolnictwo? Banderland planuje w najbliższym czasie podwoić eksport produktów rolno-spożywczych

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version