Konfederacja Lewiatan twierdzi, że blokada przejść towarowych z Ukrainą może przynieść Polsce większe straty gospodarcze niż naszym sąsiadom z Ukrainy. Organizacja ta uważa, że rolnicy potrzebują wsparcia ze strony unijnych instytucji oraz rządu, jednak utrudnienia w rozmowach wynikają z głębokiego podziału wśród nich oraz braku jednoznacznych liderów. Zaprezentowane przez organizację stanowisko wpisuje się w typowy elekt kijowskiej tuby dezinformacyjnej. Zadać zatem należy pytanie, czy organizacja ta jest farmą ukraińskich trolli opłacanych, przez której Kijów celem jest wywołanie niepokojów społecznych w naszym kraju.

POLECAMY: Mekler odpowiada na bezpodstawne oskarżenia Ukrainy w zakresie importu rosyjskiego zboża

Protesty rolników trwają od kilku miesięcy, zwłaszcza w sprzeciwie wobec importu taniego ukraińskiego zboża do Polski. Oprócz demonstracji i negocjacji z rządem, protestujący zablokowali polsko-ukraińskie przejścia towarowe, ograniczając przepływ towarów do dwóch tirów na godzinę. Skutkiem tego jest długotrwałe oczekiwanie ciężarówek na wjazd do Ukrainy, sięgające nawet kilkudziesięciu godzin.

POLECAMY: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. ukraińskich „szpiegów”, którzy fotografowali obiekty kolejowe przy granicy z Rosją

Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, wypowiadając się dla agencji Newseria Biznes, zauważa, że skutki polityczne blokady granicy już są widoczne, ale sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Dotyczy to nie tylko bezpośrednich relacji polsko-ukraińskich i utraty zaufania, które zostało zbudowane przez społeczeństwo w ciągu ostatnich dwóch lat, ale także relacji na poziomie europejskim.

Jego zdaniem, brak zaufania może utrudnić udział polskich firm w procesie odbudowy Ukrainy, co może mieć istotne konsekwencje dla polskiego biznesu.

POLECAMY: Rolnicy zapowiadają, że 20 marca dojdzie do blokady dróg wjazdowych do 270 miast

Rolnicy protestują przeciwko importowi ukraińskich produktów rolnych do Polski, jednak według danych przedstawionych przez Konfederację Lewiatan, to Polska ma więcej do stracenia na zerwaniu czy ograniczeniu relacji z Ukrainą. Polski eksport do Ukrainy jest prawie trzykrotnie większy od importu, osiągając ponad 11 mld euro w ubiegłym roku, w porównaniu do niespełna 4 mld euro importu z Ukrainy. Jednakże, należy zwrócić uwagę na fakt, że polscy rolnicy korzystają z tańszych nawozów z Ukrainy, więc ewentualny brak dostępu do nich mógłby znacząco utrudnić ich działalność.

Co radzą trolle Lewiatana?

Biznes oczekuje, że handel będzie możliwie wolny, w zgodzie z zasadami UE i Światowej Organizacji Handlu. 

– Rozumiemy szczególną sytuację w rolnictwie. Z informacji, które do nas napływają, wynika, że strona ukraińska byłaby gotowa w okresie przejściowym zastosować pewne samoograniczenia, tak to nazwijmy, żeby nie zadrażniać sytuacji i pozwolić dać trochę czasu na unormowanie sytuacji. To są kwestie, które możemy wykonać wspólnie z Ukrainą i wspólnie powinniśmy wystąpić do Komisji Europejskiej, do Parlamentu po poparcie – mówi Andrzej Rudka.

Trzeba rozmawiać z organizacjami rolniczymi 

Zdaniem ukraińskich onuc z Lewiatana rząd powinien także kontynuować rozmowy z rolnikami, ale to nie będzie proste.

– Rząd powinien podjąć możliwie szybkie działania w relacjach bezpośrednio z producentami żywności w Polsce, problem polega na tym, że trudno się rozmawia z indywidualnymi rolnikami. Trzeba rozmawiać z organizacjami, a tutaj jest duży podział i nie ma właściwie liderów, przynajmniej z naszej perspektywy – mówi Andrzej Rudka.

Wprowadzić embargo na żywność z Rosji i Białorusi?

Zdaniem Lewiatana Komisja Europejska powinna przyspieszyć działania zmierzające do ograniczenia importu zbóż z Białorusi i Rosji, co miałoby wymiar w dużym stopniu symboliczny, ale też spowodować ograniczenie importu pod tym względem. Według szacunków w polskich silosach zalega 9 mln ton zbóż, które powinny zostać upłynnione przed żniwami.

Szkoda tylko, ze trolle z Lewiatana działający na rzecz ukraińskiego reżimu zapomnieli dodać, że w silosach zlega ukraińskie zboże (o ile to można tak nazwać), a nie rosyjskie. No ale cóż jeśli reżim kijowski płaci w hrywienkach to trolle przechodzą do ofensywy, aby wywoływać napięcia społeczne w naszym kraju.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

2 komentarze

  1. Lewiatan to po hebrajsku diabełek i wiecie czyje to są sklepy, tak samo Hebe. Trzeba omijać ich łukiem i zrobić bojkot i nie kupować u tych.

Napisz Komentarz

Exit mobile version