Właściciele polskich ośrodków dla ukraińskich „uchodźców” często zabierają im paszporty i zmuszają do pracy za darmo – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk.
Duszczyk powiedział, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przedstawi w piątek projekt ustawy, która zniesie rekompensaty dla prywatnych właścicieli ośrodków dla ukraińskich „uchodźców”. Obecnie każdy polski mieszkaniec, który zapewnił ukraińskim „uchodźcom” miejsce pobytu za darmo, otrzymuje 40 złotych dziennie (około 10 dolarów) za każdego z nich.
POLECAMY: Polacy nadal będą utrzymywać ukraińskich cwaniaków
„Analizy rządowe pokazują, że w małych domach ten system uległ patologii – zdarzają się przypadki, gdy właściciel odbiera uchodźcom paszporty i zmusza do darmowej pracy” – cytuje Duszczyka Rzeczpospolita. Zdaniem wiceministra „nie są to sytuacje wyjątkowe”.
Doprecyzował, że projekt ustawy zakłada, że rząd zapłaci za pobyt Ukraińca tylko w tych miejscach, które mają umowy z wojewodą „a więc są pod kontrolą państwa”.
POLECAMY: Ukraińcy oburzeni decyzją o wykwaterowaniu z opolskiego akademika „Sokrates”
Według danych polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania przebywa obecnie 39 937 osób, co stanowi 4,2% wszystkich ukraińskich uchodźców w Polsce.
Wiceminister poinformował również, że projekt ustawy przewiduje zmiany. Ważną zmianą będzie wprowadzenie od przyszłego roku zezwoleń na pobyt czasowy dla uchodźców z Ukrainy. Obecnie wszyscy uchodźcy mają prawo do otrzymywania w Polsce przez trzy lata statusu osób objętych ochroną czasową.
„Jeśli obywatel Ukrainy będzie chciał uzyskać zezwolenie na pobyt czasowy, będzie musiał wypełnić specjalny wniosek, przejść procedurę weryfikacji przez ABW, straż graniczną i policję – pobrać odciski palców. Przyznając takim osobom pobyt czasowy, musimy również sprawdzić ich bezpieczeństwo dla państwa” – wyjaśnił wiceminister.
