Minister Sprawiedliwości odwołał dziś (24 maja br.) sędzię Ewę Kuś-Wasilewską z funkcji Prezes Sądu Rejonowego w Sulęcinie.

Zgodnie z art. 27. § 1 Ustawy o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.) Prezes i wiceprezes sądu mogą być odwołani przez Ministra Sprawiedliwości w toku kadencji m.in. w przypadku:

– rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych;
– gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

Procedura odwołania rozpoczyna się od wystąpienia przez Ministra Sprawiedliwości z uzasadnionym wnioskiem o podjęciu zamiaru odwołania osób pełniących funkcje prezesa bądź wiceprezesa sądu do kolegium właściwego sądu, które w takiej sytuacji jest zobowiązane zaopiniować działanie Ministra (art. 27 § 2 u.s.p.), przy czym na czas do rozpoznania wniosku Minister jest władny zawiesić osoby, których dotyczy wniosek w pełnieniu czynności (art. 27 § 2 u.s.p.). 

Minister Sprawiedliwości wystąpił z uzasadnionym wnioskiem do kolegium Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim o wyrażenie opinii w przedmiocie odwołania z pełnionej funkcji sędzi SR w Sulęcinie Ewy Kuś-Wasilewskiej pełniącej funkcję Prezes Sądu Rejonowego w Sulęcinie.

21 maja br. Kolegium Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim podjęło uchwałę o pozytywnym zaopiniowaniu zamiaru odwołania przez Ministra Sprawiedliwości sędzi Ewy Kuś-Wasilewskiej z funkcji Prezes SR w Sulęcinie.

Szara „eminencja” wymiar sprawiedliwości

Poniżej publikujemy w całości najnowszy apel 3 sędziów Sądu Rejonowego w Sulęcinie o odwołanie prezeski tego sądu Ewy Kuś-Wasilewskiej”.

Przypominamy, że w dniu 11.04.2024 r.trója sędziów SR w Sulęcinie w osobach: Joanna Górczak, Tomasz Błaszkiewicz, Bartłomiej Starosta wystąpiła do ministra sprawiedliwości z apelem o odwołanie szerem „eminencji” z wymiaru sprawiedliwości. Poniżej prezentujemy cały apel sędziów skierowany do ministra Bodnara.

„Zwracamy się do Pana Ministra o odwołanie sędzi Ewy Kuś-Wasilewskiej z funkcji Prezesa Sądu Rejonowego w Sulęcinie. Od 01.07.2023 r. pełni ona funkcję Prezesa Sądu Rejonowego w Sulęcinie, na którą po powołał ją Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro albo jego zastępca, bez konsultacji z sędziami tutejszego sądu. O tej decyzji dowiedzieliśmy się po fakcie.

Wcześniej przez dwie kadencje funkcję prezesa sądu pełnił sędzia Sebastian Petlik, który w 2018 roku podpisał listę poparcia do neoKRS sędziego Jarosława Dudzicza, a następnie ubiegał się o awans i sierpniu 2021 roku uzyskał rekomendację neoKRS na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, jednak do tej pory nie otrzymał nominacji.

W dniu 14 lutego 2024 sędzia Ewa Kuś-Wasilewska poinformowała nas, że w dniu 01.07.2023 r. wydała ustne zarządzenie do zastępowania jej w razie jej nieobecności przez sędziów następującej kolejności: Sebastian Petlik, Waldemar Wysowski, Katarzyna Mulczyńska. My nie tylko zostaliśmy przy tym pominięci, ale nawet nas o tym wcześniej nie poinformowano. Należy podkreślić, że najstarszym służbą sędzią pełniącym funkcję, przewodniczącego wydziału w Sądzie Rejonowym w Sulęcinie jest Joanna Górczak, która wcześniej pełniła funkcję prezesa sądu i ona również została pominięta przez Prezesa Sądu Ewę Kuś-Wasilewską.

Sędzia Ewa Kuś-Wasilewska ma najkrótszy staż i doświadczenie orzecznicze spośród sędziów Sądu Rejonowego w Sulęcinie. W 2022 roku wystąpiła do neoKRS o przeniesienie w stan spoczynku. Bezskutecznie. Wcześniej korzystała z długotrwałych nieobecności w pracy. Powtarza się to również w 2024 roku, ponieważ pierwszym dniem pracy prezesa sądu w tym roku był 14 lutego 2024.

Sędzia Ewa Kuś-Wasilewska nie wróciła do pracy również po Świętach Wielkanocnych tj. nieobecność w pracy w dniach 2-5 kwietnia 2024, natomiast w sobotę 06 kwietnia 2024, przeprowadziła dla Medycznego Centrum Szkoleniowego w Gorzowie Wielkopolskim odpłatne szkolenie webinarowe pt. „Odpowiedzialność prawna ratownika medycznego”, a w dniu 9 kwietnia 2024, poinformowano nas, że od 10 kwietnia do 7 maja 2024 roku również będzie nieobecna.

Skutkiem tego jest faktyczne kierowanie Sądem Rejonowym w Sulęcinie przez wyznaczonego sędziego Sebastiana Petlika, co w naszej ocenie narusza zakaz pełnienia funkcji prezesa sądu bezpośrednio po zakończeniu dwóch kolejnych kadencji (art. 26 § 3 usp).

Sędzia Ewa Kuś-Wasilewska powinna orzekać w sprawach karnych z przydziałem spraw na poziomie 75 proc. Jedną z pierwszych jej decyzji kadrowych było przydzielenie jedynego asystenta sędziego, który pracował tylko w Wydziale I Cywilnym, również do Wydziału II Karnego, w którym ona orzeka.

W czwartym kwartale 2023 roku do referatu Ewy Kuś-Wasilewskiej wpłynęła tylko 1 sprawa z rep, K oraz 33 sprawy z innych repertoriów. W całym 2023 roku do jej referatu wpłynęło tylko 49 spraw z rep. K, natomiast do referatów pozostałych sędziów w Wydziale II Karnym wpłynęło odpowiednio 263 i 258 spraw tej samej kategorii. Z Systemu Losowego Przydziału Spraw wynika, że kilka lat temu został on ustawiony w taki sposób, że prawdopodobieństwo przydzielenia sędzi Ewie Kuś-Wasilewskiej sprawy karnej jest bliskie 0.

Obciążenie pracą sędziów orzekających w sprawach cywilnych jest znacznie większe w porównaniu do sędziów orzekających w sprawach karnych. Z danych statystycznych wynika, że sędziowie w Wydziale II Karnym są obciążeni na poziomie średnim w okręgu gorzowskim, natomiast sędziowie orzekający w Wydziale I Cywilnym są obciążeni o 50% więcej w stosunku do średniego obciążenia w okręgu”.

Sędziowie z Sulęcina dalej piszą w swoim apelu do ministra Bodnara: „Zgodnie z treścią art. 37b 1 pkt 3 usp prezes sądu w ramach wewnętrznego nadzoru administracyjnego bada prawidłowość przydzielania sędziom spraw oraz równomiernego obciążenia ich pracą. W związku z powyższym w naszej ocenie ten obowiązek przez prezesa sądu nie jest realizowany.

Zgodnie z treścią § 17 ust. 5 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych prezesi sądów rejonowych mogą pełnić funkcję przewodniczącego wydziału, a w sądach o liczbie stanowisk sędziowskich i asesorskich do 15 pełnią funkcję przewodniczącego wydziału.

W związku z faktem, że w Sądzie Rejonowym w Sulęcinie liczba stanowisk sędziowskich wynosi 7, zgodnie z brzmieniem ww. przepisów prezes sądu musi jednocześnie pełnić funkcję przewodniczącego wydziału. Z treści obowiązującego w Sądzie Rejonowym w Sulęcinie podziału czynności wynika, że Ewa Kuś-Wasilewska nie pełni funkcji przewodniczącej wydziału, natomiast w Wydziale II Karnym pełni taką funkcję sędzia Katarzyna Mulczyńska, która w związku z tym również ma obniżony przydział spraw do 75 proc. Jest to sprzeczne z obowiązującymi przepisami i pozostaje niezmienione pomimo zgłaszania przez nas zastrzeżeń.

Powyższe dane potwierdzają, że od kilku lat w Sądzie Rejonowym w Sulęcinie obciążenie pracą sędziów niej jest równomierne, a różnica jest rażąca. Nawet pełniący w grudniu 2022 roku funkcję Prezesa Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. Jarosław Dudzicz, podczas spotkania z sędzią Joanną Górczak, ówczesnym Prezesem Sądu Rejonowego w Sulęcinie Sebastianem Petlikiem oraz Dyrektorem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, stwierdził, że uwzględniając wpływ spraw karnych, obsada sędziów orzekających w Wydziale II Karnym w Sulęcinie jest zbyt duża i jeden etat powinien zostać przeniesiony do bardziej obciążonych sprawami wydziałów cywilnego i rodzinnego. Minął ponad rok i nic nie zmieniono.

Większa obsada w Wydziale karnym (3) w porównaniu do obsady Wydziału cywilnego (2,5) stanowi ewenement w skali kraju. W naszej ocenie jest to związane z naszą działalnością społeczną w obronie praworządności. Skutkiem obciążenia nas pracą ponad miarę miały być, były i nadal są wdrażane czynności nadzorcze.

W naszej ocenie ww. sytuacja nosi znamiona mobbingu i represji, co może mieć związek z naszą działalnością tj. pozwy przeciwko Maciejowi Nawackiemu o ustalanie, że nie jest członkiem KRS, pozwy przeciwko neosędziom w Izbie Kontroli i Spraw Publicznych, zgłoszenia jako kamikadze w konkursach do Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, szeroka działalność w mediach społecznościowych, działalność w sędziowskich stowarzyszeniach, wspieranie innych represjonowanych sędziów, podpisywanie listów i apeli w sprawie zagrożenia praworządności.

Prezes Sądu Ewa Kuś-Wasielewska w ogóle z nami nie rozmawia, co w naszej ocenie wklucza możliwość pełnienia przez nią funkcji prezesa sądu, tym bardziej że nigdy nawet nie podjęła próby rozmowy w celu rozwiązania problemów. Natomiast reakcją na nasze uwagi było pozbawienie nas dostępu do elektronicznego systemu Currenda Wydziału II Karnego, aby pod pretekstem ochrony danych osobowych utrudnić nam analizę obciążenia sędziów pracą w poszczególnych wydziałach sądu. Wskutek tego kuratorzy sądowi i pracownicy sądu mają większy dostęp do systematów elektronicznych niż my.

W naszej ocenie potwierdzeniem faktu, że Sąd Rejonowy w Sulęcinie faktycznie jest kierowany przez byłego prezesa Sebastiana Petlika, który podpisał listę poparcia Jarosława Dudzicza do neoKRS i uzyskał rekomendację tego organu, jest uzyskane przez nas dzisiaj pismo z dnia 1 marca 2024 roku.

Zostało ono podpisane przez sędziego Sebastiana Petlika, wszystkich sędziów z Wydziału II Karnego oraz część pracowników tego wydziału, w tym jego żonę Patrycję Petlik. Adresatem pisma jest Prezes Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim Anna Kuśnierz-Milczarek, która była pełnomocnikiem sędziego Jarosława Dudzicza w procedurze powołania do neoKRS, a także w 2017 roku objęła stanowisko Prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, korzystając z czystek przeprowadzonych wówczas przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i wiceministra Łukasza Piebiaka, natomiast przed wyborami parlamentarnymi 2023 roku w celu rozpoczęcia nowych kadencji zamieniła się funkcjami prezesowskimi z sędzią Jarosławem Dudziczem.

Autor pisma wyraził wolę przekazania jego kopii m.in. Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Sędziów Sądów Powszechnych Piotrowi Schabowi, znanemu z represjonowania niezależnych sędziów. Jeśli będzie taka potrzeba możemy odnieść się do wszystkich zagadnień poruszonych w ww. piśmie, jednak nie zawiera ono konkretnych zarzutów i do niczego nie zmierza, poza próbą zachowania przez ww. osoby przedstawionego przez nas status quo.

Wymaga jednak podkreślenia, że w tę sprawę zostali zaangażowani pracownicy Wydziału II Karnego z którymi nie mamy kontaktów służbowych ani prywatnych, chociaż współpracę z nimi sprzed wielu lat wspominamy bardzo dobrze.

Natomiast potwierdzenie przez Prezesa Sądu Rejonowego w Sulęcinie Ewę Kuś-Wasilewską, że nie ma żadnego pomysłu na poprawienie dalszej współpracy z połową sędziów w sądzie, poza podpisaniem się wraz z innymi osobami pod pismem skierowanym do organów nadzoru administracyjnego i rzecznika dyscyplinarnego sędziów, oznacza że nie jest ona w stanie dalej pełnić powierzonej jej funkcji.

Wobec powyższego wnosimy jak na wstępie i uprzejmie prosimy o potraktowanie sprawy jako bardzo pilnej”.

Nie ulega wątpliwosci, ze opisane przez sędziów zachowanie wskazuje na duże zdemoralizowanie prawne Ewy Kuś-Wasilewskiej. Opisane zachowanie Ewy Kuś-Wasilewskiej dało podstawę ministrowi do wszczęcie procedury jej odowałania z uwagi na rażące lub uporczywe niewywiązywanie się z obowiązków służbowych.


Jak przywrócić praworządność?

Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Przypominamy, że nie tylko my oraz duża część środowiska prawniczego uważa, że neoKRS jest instytucją nieleglaną. Podobnego zdania jest sędzia Pszczółkowski, który w zdaniu odrędbnym stwierdził, że obecny KRS nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez Konstytucję.

Jego argumentacja opiera się na zapisach dotyczących składu KRS, zwłaszcza odnoszących się do art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany w składzie KRS wprowadzone w 2017 roku są według sędziego Pszczółkowskiego sprzeczne z art. 187 ust. 1 Konstytucji.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z konstytucją dochowanie wymogów dotyczących uformowania składu organu, w tym KRS, jest warunkiem koniecznym do zdolności tego organu do realizacji mu powierzonych kompetencji. W tym kontekście wymienia możliwość występowania z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach związanych z niezawisłością sądów i niezależnością sędziów.

Stanowisko to ma znaczenie dla oceny legitymacji KRS w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym, zwłaszcza w kontekście kwestii budżetowych i zamrożenia sędziowskich pensji. Sędzia Pszczółkowski wskazuje na istotność przestrzegania norm konstytucyjnych w kształtowaniu organów, które odgrywają kluczową rolę w systemie prawnym, taką jak Krajowa Rada Sądownictwa.

„Krajowa Rada Sądownictwa w składzie ukształtowanym z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2021 r. poz. 269, ze zm.; dalej: ustawa o KRS) – dodanego na mocy art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3; dalej: ustawa z 2017 r.) – nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez art. 187 ust. 1 Konstytucji.” – napisał w zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski.

W dalszej części wywodu sędzia TK tłumaczy, dlaczego obecny mechanizm kształtowania składu KRS „wypacza strukturę konstytucyjną tego organu”.

„Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, ustawodawca, odstępując od utrwalonej praktyki konstytucyjnej, powierzającej samym sędziom wybór sędziów – członków KRS, oraz przekazując tę kompetencję Sejmowi, przyznał temu jednemu organowi władzy politycznej decydujący wpływa na obsadę znakomitej większości składu Rady (tj. wybór 19 spośród 25 członków). Po drugie, ustawodawca, wprowadzając nowy mechanizm wyboru sędziów – członków KRS nie dochował wymogu, aby w składzie Rady zasiadali przedstawicieli każdej z grup sędziów wszystkich rodzajów sądów wprost wymienionych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

W poprzednim okresie (czyli od czasu ustanowienia Krajowego Rejestru Sądowego w 1989 roku do momentu wprowadzenia zmian w 2017 roku), procedura wyboru członków Rady była następująca: osoby te, wybierane spośród sędziów, były wyłaniane przez samych sędziów. Dokładniej, 2 członków Krajowej Rady Sądownictwa były wybierane przez zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego spośród sędziów tego Sądu; 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego spośród sędziów NSA; 2 członków KRS były wybierane przez zebrania zgromadzeń ogólnych sędziów sądów apelacyjnych spośród sędziów apelacyjnych; natomiast 9 członków KRS było wybieranych spośród swojego grona przez zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów w sądach wojewódzkich. Dodatkowo, 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów sądów wojskowych spośród sędziów tychże sądów.

W opinii Piotra Pszczółkowskiego, naruszenie równowagi strukturalnej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikającej z Konstytucji, miało miejsce, gdy ustawodawca, za pomocą ustawy z 2017 roku, powierzył Sejmowi uprawnienie do wyboru 15 sędziów, którzy mieliby być członkami KRS. Zdaniem sędziego, przekazanie jednemu organowi władzy politycznej możliwości wyboru łącznie 19 osób (wliczając posłów zasiadających w KRS) spośród 25 miejsc w Radzie uzależniło obsadę znacznej większości składu Rady od decyzji aktualnej większości parlamentarnej.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego powołuje się na wyroki europejskich Trybunałów: Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w których stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa utraciła niezbędną niezależność wobec władzy politycznej i nie jest w stanie dokonywać niezależnej i obiektywnej selekcji kandydatów na stanowiska sędziowskie, ani składać Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów.

„Uważam, że zastrzeżenia te odpowiednio należy odnieść również do zdolności wykonywania przez Radę innych kompetencji w zakresie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, w tym występowania przez nią do Trybunału z wnioskami na podstawie art. 186 ust. 2 Konstytucji. Mam zresztą wrażenie, że Trybunał Konstytucyjny sam już dostrzegł problem, odmawiając w sprawie o sygn. K 12/18 badania legitymacji Krajowej Rady Sądownictwa do wystąpienia z wnioskiem jedynie w celu potwierdzenia własnej pozycji prawnej. ” – stwierdza sędzia.

Piotr Pszczółkowski zwraca uwagę na nie badaną dotąd przez TK kwestię reprezentatywności członków KRS.

„Obecna regulacja modelowo czyni KRS, a więc organ, który zgodnie z art. 186 Konstytucji ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, organem posiadającym dużo znaczniejsze poparcie środowiska politycznego niż sędziowskiego.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z postanowieniami art. 11a ust. 2 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, do zgłoszenia kandydatury na członka Rady uprawnione są podmioty, takie jak grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli lub dwudziestu pięciu sędziów, z wyłączeniem tych, którzy są w stanie spoczynku.

„Przy wyborze członków KRS przewidziany jest obecnie wymóg bardzo wysokiego poparcia czynnika politycznego: posłów dokonujących wyboru członków Rady (modelowo 276 z 460 posłów), przy jednoczesnym wymaganiu bardzo niskiego minimalnym progu poparcia kandydatury na członka Rady wyrażonego przez środowisko sędziowskie (jedynie 25 sędziów z ok. 10.000 sędziów). Podobnie, jako mało reprezentatywny zakwalifikować należy wymóg uzyskania przez kandydata na członka Rady poparcia minimum 2.000 obywateli blisko 38 milionowego Państwa.” – wyjaśnia Piotr Pszczółkowski.

Sędzia przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, poprzez orzeczenie w sprawie K 12/18 z 25 marca 2019 roku, zdecydował o umorzeniu kontroli konstytucyjności art. 11a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który stanowi źródło problemu dotyczącego reprezentatywności KRS oraz procedur związanych z gromadzeniem list poparcia dla kandydatów do tego organu. Według sędziego, ta decyzja została podjęta pochopnie i może prowadzić do błędnego przekonania, że skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego możliwości wyboru członków KRS przez polityków oznacza zgodność z Konstytucją również w pozostałym zakresie regulacji dotyczącym wyboru członków KRS.

„Holistyczne rozumienie Konstytucji nakazuje  przyjąć, że dla skutecznej realizacji konstytucyjnych zadań stawianych KRS: diagnozowania zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz przeciwdziałania takim zagrożeniom, niezbędne jest posiadanie legitymacji znacznej części środowiska sędziowskiego, mogącego w sposób obiektywny ocenić dotychczasową pracę i postawę kandydata na członka Rady. Rozsądek i doświadczenie życiowe podpowiadają zaś, że dla zachowania konstytucyjnej równowagi władz, udział i poparcie środowiska sędziowskiego w wyborze członków konstytucyjnego organu mającego strzec niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie powinien być mniejszy od udziału i poparcia innych władz – tych, przed którymi KRS ma zadanie strzec sądownictwo.” – napisał sędzia TK Piotr Pszczółkowski. 

Tym samym sędzia TK potwierdził nasze stanowisko w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez neosędziów którzy posługują się nominacją pochodzącą od nielegalnego organu.

Twierdzenie w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez osoby posługujące się nominacjami wydanymi na podstawie nielegalnych konkursów organizowanych przez przestępczy organ podszywający się pod KRS znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki w sprawach: Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r. – skarga nr 43447/19, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z dnia 8 listopada 2021 r. – skargi nr 49868/19 i 57511/19, Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z dnia 7 lutego 2022 r. — skarga nr 1469/20, Broda i Bojara przeciwko Polsce z dnia 29 czerwca 2021 r. — skargi nr 26691/18 i 27367/18, Grzęda przeciwko Polsce z dnia 15 marca 2022 r. – skarga nr 43572/18, Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r. — skarga nr 50849/21), wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (z dnia 19 listopada 2019 r. – sprawa AK z połączonych skarg C 585/18, C 624/18, C 625/18, wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 6 października 2021 r. w sprawie o sygn. C-487/19), orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 5 grudnia 2019 r. III PO 7/18, OSNP 2020/4/38, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2020 r. III PO 8/18, OSNP 2020/10/114, uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA 1-4110-1/20) oraz orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. postanowienie z dnia 26 czerwca 2019 r. Il GOK 2/18, wyrok z dnia 11 października 2021 r., Il GOK 9/18, wyroki w sprawach Il GOK 10/18, Il GOK 11/18, Il GOK 12/18, Il GOK 13/18, Il GOK 14/18 z dnia 21 września 2021 r.).

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.


Czym jest neo-KRS i neo-sędzia

Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,

W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.

Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.

Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa

Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.

Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.

W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl


Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 kontakt@legaartis.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version