Współprzewodniczący Nowej Lewicy, Robert Biedroń, w ostatnim czasie stał się obiektem zainteresowania mediów ze względu na swoje niejednoznaczne odpowiedzi dotyczące rozmów z koalicjantami. W programie Wirtualnej Polski europoseł został zapytany o ostatnie kontakty z liderami innych ugrupowań, jednak jego reakcje wzbudziły kontrowersje. Czy w Nowej Lewicy dzieje się coś, o czym nie chcemy wiedzieć?

POLECAMY: Młodzi Polacy odwracają się od „uśmiechniętej koalicji rudego oszusta” i stawiają na Konfederację

Biedroń unika odpowiedzi na pytania o rozmowy z Tuskiem i Kosiniakiem-Kamyszem

Podczas wywiadu Robert Biedroń został zapytany o to, kiedy ostatnio rozmawiał z Donaldem Tuskiem. Polityk odpowiedział dość wymijająco: „Dwa tygodnie temu?”. Jednak gdy dziennikarz postanowił zadać podobne pytanie dotyczące rozmów z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, współprzewodniczący Lewicy wyraźnie stracił cierpliwość.

POLECAMY: Polacy niezadowoleni ze służby zdrowia po roku rządów Tuska. Rekordowe kolejki i brak reform

– Dobrze, pan mnie nie będzie teraz odpytywał – odpowiedział Biedroń, a następnie dodał: – Rozmawiamy na bieżąco. Gdy jednak dziennikarz chciał dociec, kiedy doszło do takiej rozmowy, polityk odpowiedział: „Nie muszę się spowiadać, kiedy rozmawiam z liderami”.

„Po co to panu?” – Biedroń nie chce ujawniać szczegółów współpracy

Podobna sytuacja miała miejsce, gdy padło pytanie o rozmowę z Szymonem Hołownią. – To jest moja sprawa – stwierdził europoseł. Gdy prowadzący ponownie zapytał o spotkanie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Biedroń odpowiedział: – No dobrze, ale po co to panu? Jak zaznaczył, z liderami rozmawia „często” i „na bieżąco”, ale nie widzi potrzeby, aby szczegóły tych rozmów były publicznie omawiane.

– Co to pana obchodzi? – zapytał w pewnym momencie Biedroń. Podkreślił, że nie jest to tajemnica, jednak nie liczy spotkań, a współpraca w ramach koalicji jest „bardzo dobra”.

Spór między Pełczyńską-Nałęcz a Paszykiem. Biedroń krytykuje publiczne dyskusje

W trakcie wywiadu poruszono również temat sporu między minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz a ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Paszykiem. Chodzi o różnice zdań dotyczące polityki mieszkaniowej. Robert Biedroń nie pozostawił suchej nitki na sposobie, w jaki spór jest prowadzony.

– To jest głupie po prostu. Ten spór jest, bo się odbywa publicznie i powinno się go rozwiązywać poza kamerami – powiedział polityk. Jak dodał, rozmowy ministrów w rządzie powinny się odbywać w kuluarach, a nie na oczach opinii publicznej.

Biedroń skrytykował również wymianę zdań między ministrami w mediach społecznościowych, określając ją jako „gorszącą”. – To nie pomaga tej koalicji, szczególnie, że problem jest bardzo poważny – podsumował.

Czy Nowa Lewica traci spójność?

Reakcje Roberta Biedronia na pytania dotyczące współpracy z koalicjantami oraz jego krytyka publicznych sporów w rządzie mogą budzić wątpliwości co do spójności działań Nowej Lewicy. Czy unikanie odpowiedzi to strategia, czy może oznaka wewnętrznych problemów? Na te pytania trudno dziś odpowiedzieć, ale jedno jest pewne – sytuacja wymaga uważnej obserwacji.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version