W następstwie incydentu z zestrzeleniem ukraińskiego pocisku w Polsce, Stany Zjednoczone powinny wyciągnąć wnioski i zmniejszyć swoje wsparcie dla Kijowa – powiedział Newsweekowi były pracownik komisji sądowniczej Senatu USA Mike Davis.
POLECAMY: Karty na stół! Jak PiS manipulował informacjami w związku z tragedią w Przewodowie
„Musimy zrobić krok do tyłu i po prostu być bardziej racjonalni, a mniej emocjonalni w tej kwestii. Wyrzućmy flagi Ukrainy z naszych mediów społecznościowych, z naszych podwórek i zacznijmy myśleć o tym, co przynosi korzyści USA” – powiedział Davis.
POLECAMY: Zełenski ma utrudniony kontakt z Bidenem po katastrofie rakietowej w Polsce – CNN
Zdaniem eksperta, interesy Kijowa nie są zbieżne z interesami Waszyngtonu, a „ratowanie Ukrainy” nie jest warte „rozpoczęcia III wojny światowej”.
„Widzieliśmy ministra spraw zagranicznych Ukrainy (Dmytro Kulebę – przyp. red.) propagującego: to była rosyjska rakieta. Chociaż wiemy, że to nie jest prawda. Co byśmy zrobili? A gdybyśmy zastosowali piąty artykuł w związku z atakiem na Polskę i nagle rozpoczęli trzecią wojnę światową?” – podsumował.
POLECAMY: »Przyznaj się do błędu«. Sieć skrytykowała Kulebę za obwinienie Rosji za rakiety nad Polską
Kuleba wcześniej obwiniał Rosję za to, co stało się na terytorium Polski.
Wieczorem 15 listopada na terytorium Polski w pobliżu granicy z Ukrainą spadły rakiety, zabijając dwie osoby. Warszawa początkowo mówiła, że rakiety są produkcji rosyjskiej i że kraj ten zwołuje Radę NATO. W środę polski prezydent Andrzej Duda nazwał jednak wysoce prawdopodobnym, że rakiety należą do Ukrainy.
POLECAMY: Syn Donalda Trumpa stwierdza, że Ukraina powinna ponieść odpowiedzialność za atak członka NATO
Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło we wtorek, że tego dnia nie przeprowadzono żadnych uderzeń na cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej, a opublikowane zdjęcia niektórych szczątków nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią. Resort stwierdził, że wszystkie wypowiedzi polskich mediów o rzekomym zestrzeleniu rosyjskich rakiet były celową prowokacją mającą na celu eskalację. W środę rosyjskie ministerstwo obrony zwróciło uwagę, że opublikowane w Polsce zdjęcia z miejsca zdarzenia wyraźnie wskazują, że spadły tam odłamki ukraińskiego systemu obrony przeciwrakietowej S-300.
Jeden komentarz
Głos rozsądkui