Według artykułu opublikowanego w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”, cudzoziemcy, którzy łamią prawo w Polsce, najczęściej zostają złapani za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Wielu z nich boryka się również z problemami związanymi z narkotykami.
Komenda Główna Policji udostępniła dla „Rzeczpospolitej” dane, z których wynika, że w ubiegłym roku cudzoziemcy popełnili niemal 15 tysięcy przestępstw w Polsce. Wśród nich 12 437 osób usłyszało zarzuty, z czego ponad połowa to obywatele Ukrainy. W ciągu niecałego miesiąca w tym roku (do 23 stycznia) zarzuty usłyszało już 1648 cudzoziemców, co wskazuje na rosnący trend. Statystycznie, każdego dnia w ubiegłym roku zarzuty ogłaszano 34 cudzoziemcom, a w tym roku już 71.
Zgodnie z artykułem w „Rzeczpospolitej”, w statystykach przestępczości najczęściej pojawiają się obywatele narodowości, które są najliczniej reprezentowane w Polsce. Dlatego wśród cudzoziemców popełniających przestępstwa, najwięcej jest Ukraińców, co tłumaczy się dużą ilości tej grupy w Polsce, w tym także „uchodźców”. Na liście figurują również Białorusini i Gruzini.
Według informacji podanych przez „Rzeczpospolitą”, problemem cudzoziemców w Polsce, szczególnie obywateli Ukrainy, jest prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu, w wielu przypadkach przekraczających limit stanowiący przestępstwo – w 2022 roku złapano blisko 4,7 tysiąca osób, z czego 70% (3,3 tysiąca) to Ukraińcy.
Innymi często popełnianymi przestępstwami przez cudzoziemców są kradzieże (2,6 tysiąca) oraz posiadanie narkotyków (2,1 tysiąca przypadków). Szczególnie znaczący wzrost dotyczy przestępstw narkotykowych – liczba ta zwiększyła się dwukrotnie, z 993 w 2020 roku do 2,1 tysiąca w roku ubiegłym.
„Goście” Morawieckie coraz bardziej zuchwali
Niedawno policja zatrzymała dwóch obywateli Ukrainy i jednego obywatela Mołdawii w związku z serią włamań do domów i mieszkań w powiecie pszczyńskim. We wcześniejszych incydentach, trzej obywatele Ukrainy zostali zatrzymani przez policję we Wrzeszczu w związku z rozbojem, gdzie zaatakowali mężczyznę w taksówce. W Poznaniu, w styczniu, kanibal z Ukrainy odgryzł kawałek ucha kobiecie po wtargnięciu do jej samochodu i wcześniej uszkodził kilka innych pojazdów, za co został zatrzymany. W Częstochowie, również w styczniu, policja zatrzymała obywatela Ukrainy, który kierował dostawczym oplem, który wcześniej ukradł terenu jednej z firm w Bytomiu.
POLECAMY: Kompletnie pijany Ukrainiec kierował cysterną na autostradzie A4. W Mokrej został ujęty
W styczniu funkcjonariusze Straży Granicznej z placówek w Medyce i Korczowej zatrzymali dwa auta o szacunkowej wartości 78 tys. zł, których obywatele Ukrainy próbowali wywieźć z Polski. To pierwsze ujawnione w tym roku przypadki przestępczości związanej z pojazdami na podkarpackiej granicy. Podobne zdarzenie miało miejsce 18 grudnia, gdy dwóch obywateli Ukrainy próbowało wywieźć kradzione samochody o łącznej wartości 110 tys. zł. W listopadzie dwóch obywateli Ukrainy zostało zatrzymanych przez policjantów z Czechowic-Dziedzic za pobicie mężczyzny przed sklepem. W październiku ubiegłego roku policja w Nowym Tomyślu zatrzymała obywatela Ukrainy, który prowadził pojazd mając w organizmie prawie 6 promili alkoholu. Obywatel Ukrainy będzie odpowiadał przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, a grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
POLECAMY: Goście PiS pokazują, co potrafią. Pijany Ukrainiec staranował autem szlaban graniczny