Według Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA), projekt posłów PiS dotyczący „usprawnienia pracy” Trybunału Konstytucyjnego w sytuacji buntu sędziów, które blokują orzekanie w pełnym składzie, ma charakter ustaw regulujących konkretną sytuację prawną i postępowanie, co jest niezgodne z polskim systemem prawa.

Opublikowana na stronie Sejmu opinia do projektu o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który 4 maja wpłynął do laski marszałkowskiej, nie pozostawia wątpliwości: w ocenie NRA projekt zawiera regulacje sprzeczne z Konstytucją RP i jako taki jest niedopuszczalny.

POLECAMY: Prof. Biernat w sprawie Julii Przyłębskiej. „Nie Kaczyński stanowi prawo. Przyłębska nie jest prezesem TK”

Projekt zakłada zmniejszenie pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego z 11 do 9 sędziów. Sprawy rozpatrywane w pełnym składzie TK dotyczą kwestii o szczególnym znaczeniu dla państwa, takich jak spory kompetencyjne między centralnymi organami konstytucyjnymi oraz zgodność ustawy z Konstytucją przed jej podpisaniem przez prezydenta. Jedną z takich spraw jest wniosek prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym i innych, którą Sejm uchwalił 13 stycznia 2023 roku. Wniosek ten dotyczy badania niezawisłości sędziów pod kątem spełnienia wymogu „ustanowienia na podstawie ustawy”. Według partii PiS, wejście w życie tej ustawy ma na celu odblokowanie funduszy unijnych z Krajowego Planu Odbudowy.

POLECAMY: Muszyński radzi Przyłębskiej, że lepsza jest rezygnacja niż okupacja TK

Duda uważa, że ustawa ingeruje w jego prerogatywy i postanowił nie podpisać jej, kierując ją do Trybunału Konstytucyjnego. TK nie jest w stanie rozpoznać wniosku prezydenta w pełnym składzie 11 sędziów, ponieważ pięciu z nich odmawia orzekania z powodu kontrowersji dotyczących prezes TK, Julii Przyłębskiej.

Projekt zaproponowany przez PiS, który zmniejsza pełny skład TK, ma na celu właśnie uniknięcie takich sytuacji, jak opisana powyżej. Projektodawcy sami wspominają o tym w uzasadnieniu do projektu.

„Biorąc pod uwagę sytuację i nastroje panujące w Trybunale – co jest faktem powszechnie znanym – projektowana ustawa ma służyć uregulowaniu konkretnej sytuacji, związanej z kryzysem konstytucyjności prawa, który w ostatnim czasie, za sprawą kwestionowania przez część sędziów TK prezesury Julii Przyłębskiej pogłębił się, pogarszając standardy funkcjonowania sądu konstytucyjnego”  – napisał autor opinii adwokat Mariusz Godlewski. – „W ocenie NRA podejmowanie działań legislacyjnych w przedmiotowej sprawie ma charakter ewidentnie epizodyczny i służyć ma do uregulowania indywidualnej, konkretnejsytuacji prawnej i postępowania, co jest sprzeczne z konstytucyjnym rozumieniem ustawy. Intencją projektodawcy jest swoiste „odblokowanie” Trybunału Konstytucyjnego przez wyznaczoną na 31 maja 2023 r. rozprawą w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym (…)” – głosi opinia.

POLECAMY: PiS chce znów majstrować przy ustawie o TK, aby uchronić „kucharkę Kaczyńskiego” na stanowisku prezesa

Naczelna Rada Adwokacka uważa, że artykuł 3 projektowanej ustawy, który stanowi, że do spraw, które zostały wszczęte, ale niezakończone przed wejściem w życie nowych przepisów, mają być stosowane już znowelizowane przepisy, jest szkodliwy z perspektywy pewności obrotu prawnego i funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego.

Według NRA, akceptowanie takiej praktyki otwiera drzwi do dalszych epizodycznych modyfikacji przepisów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, w zależności od chwilowego zapotrzebowania na doraźne zorganizowanie pracy TK i potencjalnie może prowadzić do manipulacji składami Trybunału.

NRA uważa, że konsekwencje takiego podejścia mogą wpływać negatywnie na stabilność systemu prawnego, a także na zaufanie obywateli do niezależności i niezawisłości sądownictwa.

Warto w tym miejscu również dodać, że przejście tej ustawy przez proces legislacyjny rozwiązałaby de facto problem sześciu „sędziów buntowników”, którzy odmówili orzekania w nielegalnym obecnie TK z uwagi na kucharkę Kaczyńskiego. Jednak należy również pamiętać o orzeczeniu legalnego TK z 9 grudnia 2015 r. w którym TK stwierdził, że jeśli zasada kadencyjności prezesa TK wchodzi w życie w czasie urzędowania prezesa, to może ona obowiązywać wyłącznie na przyszłość. Czyli kolejnych prezesów – a nie tego, który właśnie sprawuje funkcję.

W zakresie niniejszej sprawy okupantka stanowiska prezesa TK powołana została do pełnienia tej funkcji w 2016 roku. Nowelizacja przepisów o wydłużeniu kadencji prezesa została wprowadzona w styczniu 2017 roku, czyli już w czasie sprawowania przez Przyłębską prezesury nad upolitycznionym TK. Tym samym nie ma żadnych wątpliwości, że jej kadencja została zakończona w grudniu 2022 roku i zmiana ustawy, jaka chce procedować PiS tego nie zmieni.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version