W nadchodzącym tygodniu planowane jest istotne działanie – tak oznajmił minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, odpowiadając na pytanie dotyczące prezentacji projektu zmian w konstytucji. Celem tych zmian jest przywrócenie pełnej praworządności w Polsce, a najprawdopodobniej obejmą one również nielegalnego obecnie Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem okupantki Julii Przyłębskiej. Przypominamy, że Przyłębska zgodnie z prawem przestała być prezesem TK w grudniu 2022 roku. Ponadto w składzie TK znajdują się „sędziowie dublerzy” co powoduje nieważność wydawanych przez takie składy orzeczeń.

POLECAMY: SN: Wyroki wydane przez TK w składach, których byli „dublerzy” są nieważne

Oficjalne plany Ministerstwa Sprawiedliwości obejmują początkowo zajęcie się projektem ustawy o depolityzacji Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), a następnie dopracowywanie szczegółów dotyczących oddzielenia stanowiska ministra sprawiedliwości od funkcji Prokuratora Generalnego. Co dalej? Minister Bodnar częściowo już przedstawił te plany, a pełną propozycję zmian, w tym w konstytucji, ma przedstawić w najbliższych godzinach – informuje Donald Tusk w środę. Jednak na razie brakuje szczegółów, a resort prosi o cierpliwość.

POLECAMY: Bodnar wypowiedział się w sprawie działalności nielegalnego Trybunału Konstytucyjnego

Minister sprawiedliwości zadeklarował, że propozycje zostaną ujawnione wkrótce, a wiceminister ujawnił, że skoncentrują się one na sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym. – W ciągu kilku dni zaprezentujemy kompleksowy plan dotyczący Trybunału Konstytucyjnego, który stanowi jeden z elementów blokujących normalne funkcjonowanie państwa w Polsce – wyjaśnia Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości z Nowej Lewicy.

To właśnie od Trybunału Konstytucyjnego Prawo i Sprawiedliwość (PiS) rozpoczęło zmiany w sądownictwie tuż po objęciu władzy w 2015 roku. Sędziowie zostali wybrani na zajęte stanowiska, a prezes została powołana w procedurze nieprawidłowej. Dodatkowo dokonywano manipulacji składami orzekającymi, a ostatecznie doszło do praktycznego paraliżu orzecznictwa, gdy niektórzy sędziowie odmawiali współpracy z innymi.

To z powodu decyzji Trybunału Konstytucyjnego trwały miesiącami opóźnienia w przeprowadzeniu oceny ustawy mającej odblokować KPO. Duda wówczas konflikt w TK spowodowany między innymi jego działaniem skomentował w taki sposób: „niech się Trybunał odkłóci”

POLECAMY: Wojna o Trybunał Konstytucyjny. Odzyskanie kontroli nad instytucją nie będzie łatwe

– Były formułowane chociażby ze strony pana prezydenta wnioski o działanie sprawne Trybunału w pewnych kwestiach ze względu na interes państwa, natomiast dziś Trybunał działa i tutaj nie wydaje się, aby była jakaś potrzeba działania – uważa Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP.

Potrzeba zmian

Po przejęciu władzy przez nową koalicję PO-Trzecia Droga, Kancelaria Prezydenta RP przestała dostrzegać problemy związane z Trybunałem. Jednak wszystkie pozostałe instytucje, w tym rząd i Komisja Europejska, utrzymują, że problem nadal istnieje i jest wyraźnie widoczny.

– Kolejne wyroki są przyjmowane czasami wręcz wzruszeniem ramion, natomiast powodują one cały szereg różnych komplikacji w zakresie funkcjonowania państwa i po prostu na ten problem musimy w sposób kompleksowy odpowiedzieć – podkreśla Adam Bodnar.

Przypominamy, że wyroki wydane z udziałem sędziów wybranych na zajęte miejsca mogą być podważane. Polska płaci i będzie płacić za to odszkodowania, jeżeli nic się nie zmieni.

– Potrzeba i tych miękkich rozwiązań, jak i rozwiązań ustawowych – uważa Krzysztof Śmiszek.

– Powinniśmy przygotowywać ustawy i czekam na takie ustawy przygotowane przez ministra Bodnara – dodaje Urszula Pasławska z PSL.

Bezpośrednio po utworzeniu rządu Tuska pojawiły się rozmowy na temat sejmowych rezolucji dotyczących nieprawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jednak bardziej pewnym i trudniejszym do zakwestionowania rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ustawy. W takim przypadku, podobnie jak w sytuacji z Krajową Radą Sądownictwa i Prokuratorem Generalnym, pojawiłby się jednak problem związany z prezydenckim podpisem.

– Dłoń prezydenta, wyciągnięta ze strony pana prezydenta podczas zaprzysiężenia, pozostaje wyciągnięta w stronę większości rządowej – podkreśla Błażej Poboży, doradca prezydenta.

Mimo że prezydent nadal oferuje swoją dłoń do współpracy, wcześniej przyjmował przysięgi od nieprawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego i akceptował wiele inicjatyw ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Stąd trudno spodziewać się, aby łatwo zgodził się na odwrócenie tych decyzji. Jednak jeszcze większym wyzwaniem byłoby dla rządzących, gdyby faktycznie postanowili zmieniać konstytucję w tej kwestii.

– Potrzebny jest restart systemu, ale to musi być decyzja rzeczywiście całej klasy. Zobaczymy, czy ona jest możliwa – zaznacza Mirosław Suchoń z Polski 2050-Trzeciej Drogi.

POLECAMY: Duda, który powoływał neosędziów do Hołowni: Nie pozwolę na poważnie ich statusu

Brak większości

Konfederacja wcześniej wspominała o konstytucyjnym restarcie, postulując wyzerowanie składów kluczowych instytucji. Propozycję zmiany konstytucji przedstawiają także Ludowcy. Premier wyraża zamiar rozpoczęcia poważnej dyskusji na ten temat.

POLECAMY: Konfederacja proponuje „reset konstytucyjny”, aby przywrócić w Polsce zniszczoną przez PiS praworządność

– Musimy poważnie rozmawiać o zmianach konstytucyjnych. Także po to, żeby już nigdy nie można było zrobić tego, co robił pan prezydent Duda w 2015, 2016 roku. Państwo musi być zabezpieczone, konstytucja musi być zabezpieczona, ustrój prawny musi być zabezpieczony przed samowolą polityków. Nawet tego najwyższego szczebla – podkreśla Donald Tusk.

– Nie wiem, czy jest moment konstytucyjny, co do tego mam bardzo poważne wątpliwości, no ale rozmawiajmy. Każdy pomysł, który nas będzie wyprowadzał z klinczu, realnie wyprowadzał z klinczu, jest dobry – podkreśla Szymon Hołownia, marszałek Sejmu z Polski 2050-Trzeciej Drogi.

Trudność polega na tym, że nawet sojusz rządzący z Konfederacją nie dysponuje wystarczającą większością w Sejmie. Oprócz przekonywania prezydenta do zatwierdzenia, musieliby także osiągnąć porozumienie przynajmniej z pewną grupą posłów Prawa i Sprawiedliwości, aby w ogóle uzyskać poparcie. Jednak szanse na taki sejmowy sojusz są niewielkie. To powoduje, ze nowa koalicja rządząca powinna podjąć decyzję o postawieniu zdemoralizowanego prawnie Andrzeja Dudę przed oblicze Trybunału Stanu z powodu nagminnego naruszania Konstytucji.

POLECAMY: Były prezes TK: Sejm powinien rozpocząć procedurę postawienia Dudy przed Trybunał Stanu

Jak przywrócić praworządność?

Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version