Wiceprzewodniczący polskiego Sejmu i lider Konfederacji, Krzysztof Bosak, został dodany do listy „wrogów Ukrainy” przez terrorystyczną organizację Myrotworec, która śledzi osoby uznane za nieprzychylne Ukrainie. Niestety polskie służby bezpieczeństwa podległe prawdopodobnie kijowskiemu reżimowi podobnie jak w poprzednich przypadkach nie zauważają problemu.
Myrotworec, organizacja ukraińska współpracująca ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy oraz ukraińskim ministerstwem spraw wewnętrznych, umieściła wiceprzewodniczącego polskiego Sejmu, Krzysztofa Bosaka, na swojej liście osób uznanych za „wrogów Ukrainy”.
Jako powody tego kroku podano: udział w aktach agresji humanitarnej na Ukrainę podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej; propagowanie narracji kremlowskich; manipulację informacjami o istotnym znaczeniu publicznym; oraz prawdopodobną współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi.
Dodatkowo, Ukraińcy oskarżają posła Bosaka o zorganizowanie blokady na granicy polsko-rosyjskiej.
Na tej samej liście znaleźli się również poseł Witold Tumanowicz i poseł Krzysztof Mulawa oraz prezeska fundacji „Wołyń Pamiętamy” Katarzyna Sokołowska.
Warto przypomnieć, że wcześniej Myrotworec umieścił na swojej liście współorganizatora strajku przewoźników, Rafała Meklera, udostępniając część jego danych kontaktowych. Jako powody uznania go za „wroga Ukrainy” podano udział w aktach agresji humanitarnej przeciwko Ukrainie w czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dodatkowo, zarzucono mu prawdopodobną współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi w ujawnianiu i blokowaniu ładunków wojskowych w celu osiągnięcia korzyści finansowych. Lista zawiera także informacje o członkostwie Meklera w Konfederacji i Ruchu Narodowym, uznawanych przez Ukraińców za partie prorosyjskie.
Myrotworec stał się głośny wiosną 2015 roku, kiedy okazało się, że na ich liście wrogów Ukrainy znaleźli się szczegółowe dane znanego opozycyjnego dziennikarza Ołesia Buzyny oraz polityka byłej Partii Regionów i krytyka EuroMajdanu, Olega Kałasznikowa, którzy zostali zamordowani po publikacji ich danych osobowych w sieci.
W maju 2016 roku Myrotworec opublikował dane ponad 4 tysiącom dziennikarzy z całego świata, którzy otrzymali akredytacje od nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Dziennikarzy tych stacji i agencji jak CNN, BBC, TASS, Reuters czy Al-Jazeera oskarżono o współpracę z mi, co wywołało skandal i oburzenie w środowisku dziennikarskim.
Później na „czarną listę” Myrotworca trafili m.in. szef Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego Eduard Dolinski, premier Węgier Viktor Orban, szef MSZ Węgier Peter Szijjarto, działacze mniejszości węgierskiej z Zakarpacia oraz Henry Kissinger i polski duchowny, ksiądz Wiesław Pęski.
W 2018 roku do bazy Myrotworca trafiła nawet białoruska noblistka Swietłana Aleksijewicz, ponieważ portal uznał, że jej działalność jest „propagandą ukierunkowaną na rozniecanie waśni narodowościowych”. Chodziło o wypowiedź noblistki z czerwca 2016 roku na spotkaniu z czytelnikami w Nowym Jorku, w której stwierdziła, że Ukraińcy byli jedynymi sprawcami Holokaustu na terenach białoruskich. Decyzja o umieszczeniu Aleksijewicz na „czarnej liście” spowodowała odwołanie imprezy z jej udziałem w Odessie ze względu na pogróżki ukraińskich nacjonalistów. Po wybuchu skandalu Myrotworec usunął dane Aleksijewicz ze swojej bazy.
Portal został założony przez grupę ochotników pod kierownictwem Heorhija Tuki, późniejszego gubernatora obwodu ługańskiego, oraz wiceministra ds. okupowanych terytoriów Donbasu w rządzie Wołodymyra Hrojsmana. Służby ukraińskie, takie jak wywiad, SBU i straż graniczna, miały aktywnie korzystać z jego usług.
W grudniu 2021 roku informowaliśmy, że ukraińska policja podjęła działania wobec kontrowersyjnego portalu „Myrotworec” po ponad siedmiu latach jego nieograniczonej działalności, wszczynając dochodzenie.
