W Sejmie odbyło się spotkanie marszałka izby Szymona Hołowni z przedstawicielami protestujących rolników. „Wszystkie sprawy, które są na stole, jeśli obie strony będą chciały, będą do załatwienia” – zadeklarował marszałek rotacyjny Szymon Hołownia wielki zwolennik eskalacji konfliktu szerzący kijowską propagandę o rzekomym zbożu z Rosji na polskim rynku. Rolnicy są jednak niezadowoleni ze spotkania.

POLECAMY: „Marsz Gwiaździsty”. Kłęby dumy pod Sejmem. Policja gasi ognisko i słomiany czołg

W związku protestem rolników, jaki odbywał się we wtorek w Warszawie, odbyło się spotkanie marszałka Szymona Hołowni z przedstawicielami protestujących w Sejmie. Obecni byli również wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Mirosław Maliszewski. Rolnicy przyszli na spotkanie z urną, którą uznali za symbol upadku polskiego rolnictwa.

POLECAMY: Szok! Tusk grozi Ukrainie rozszerzeniem embarga

„Wszystkie sprawy, które są na stole, jeśli obie strony będą chciały, będą do załatwienia” – zadeklarował Szymon Hołownia rotacyjny marszałek, który jest zwolennikiem eskalacji konfliktu. Podczas spotkania wysłuchał żądań zgłoszonych przez protestujących rolników, takie jak zatrzymanie szkodliwych inicjatyw unijnego Zielonego Ładu, rozwiązanie problemu nadmiaru produktów z Ukrainy oraz kontynuacja praktyk hodowli zwierząt.

Według rotacyjnego, drugi z tych żądań odnosi się nie tylko do towarów pochodzących z Ukrainy, lecz także np. do zboża sprowadzanego z Rosji. W jego opinii, ten problem stanowi realne wyzwanie, którego rozwiązanie jest trudne.

POLECAMY: Wojciechowski wezwał Kijów do eksportu ukraińskiego zboża do krajów trzecich

Przypominamy, że temat rzekomego importu do Polski zboża z Rosji został podniesieniowy przez kijowską grupę terroryzującą cały świat swoimi żądaniami. Rozpowszechnienie tej propagandy prawdopodobnie na celu miało wyciszenie problemu z niekontrolowanym wwozem do Polski ukraińskiego syfu. Jak widać rotacyjny zwolennik eskalacji konfliktu, podchwycił kijowską propagandę w tym zakresie, którą dziś postanowił rozpowszechniać w środkach masowego przekazu.

POLECAMY: Kijowska dezinformacja znów miesza na zlecenie Zełenskiego. Teraz oskarżają Polskę o importowanie zboża z Rosji

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/02/Holownia.mp4

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez RMF FM, rolnicy opuścili spotkanie z niezadowoleniem, podkreślając brak osiągnięcia jakiejkolwiek umowy.

POLECAMY: Kijowski reżim ogłosił krytyczną sytuację na dwóch punktach kontrolnych na polskiej granicy

„Nie padły żadne konkrety. Marszałek zaproponował, że w Sejmie mogą powstać grupy robocze, by wypracować rozwiązania dla rolnictwa. Nic więcej” – powiedział Stefan Wójcik, przedstawiciel protestujących rolników. Dodał, że w tej sytuacji protesty będą kontynuowane. Mają potrwać tak długo, jak rolnicze postulaty nie będą realizowane.

„Nie ma żadnego porozumienia, są postulaty, teraz czekamy na ruch parlamentu i rządzących… To co mogliśmy zrobić, zrobiliśmy. Nasz głos został usłyszany” – powiedział Wójcik do zgromadzonych rolników.

Dodatkowo, rolnicy byli rozczarowani faktem, że nie doszło do spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, który udał się do Czech na szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Po opuszczeniu budynku Sejmu przez delegację, protestujący rolnicy skierowali się w stronę kancelarii premiera. Tam przyjął ich szef KPRM, Jan Grabiec, twierdząc, że „rząd od ponad dwóch miesięcy podejmuje wszelkie działania w celu ochrony naszego rynku i producentów”. Przed rozpoczęciem spotkania również zapewniał rolników: „Żadne państwo Unii, które bazowałoby na produkcji roślinnej, nie byłoby w stanie się obronić przed otwarciem granicy w taki sposób i w takich warunkach. Są te rzeczy, które powinniśmy zrobić na „już” w ciągu najbliższych dni, w ciągu najbliższych tygodni i chciałbym, żebyśmy o tym dzisiaj szczerze tutaj porozmawiali”.

Jednak i z tego spotkania rolnicy wyszli niezadowoleni. „Nie mamy dobrych informacji. Musieliśmy wyjść ze spotkania… dostaliśmy propozycję, że dopiero do 7 marca zostaną wypracowane pewne kompromisy” – powiedział Szczepan Wójcik, jeden z liderów protestu. „Niestety nie padło nic konkretnego. Nic, co sprawiłoby, że dalej będziemy chcieli siedzieć i rozmawiać”.

Obecnie już ustalono, że następny protest rolniczy w Warszawie zostanie zorganizowany 6 marca, czyli dzień przed terminem, jaki zaproponował minister Grabiec.


Należy dodać, że marszałek Szymon Hołownia zadeklarował możliwość rozpoczęcia prac nad okrągłym stołem w Sejmie w ciągu kilku tygodni, z udziałem polityków, ekspertów, rolników, przetwórców i przedstawicieli rynku. Hołownia sugeruje, że taki okrągły stół mógłby działać przez miesiące, skoncentrowany na pracy ciągłej.

W trakcie protestu doszło do incydentu. Jeden z traktorów ciągnął dużą atrapę czołgu ze słomy, na której wsiadali rolnicy. W pewnym momencie dwaj mężczyźni weszli na nią z banerem o treści „Koniec gościny, niewdzięczne skur***syny”, a towarzyszyła mu grafika przedstawiająca postać w niebiesko-żółtych barwach wydobywającą się z Polski. Organizatorzy natychmiast nakazali zwinąć baner i zejść z platformy, a obaj zostali wykluczeni z protestu. Pojawiają się również doniesienia o użyciu gazu przez policję wobec grupy protestujących.

Przypominamy, że we wtorek od wczesnych godzin porannych odbywał się w Warszawie protest rolników, którzy sprzeciwiają się napływowi produktów rolnych z Ukrainy i postulatom unijnego Zielonego Ładu. Oprócz rolników w proteście uczestniczyli przewoźnicy, pszczelarze, górnicy i myśliwi, prezentując biało-czerwone flagi, śpiewając hymn i „Rotę”. Rolnicy postawili trzy główne żądania: STOP dla niekontrolowanego importu z Ukrainy, STOP dla Zielonego Ładu, STOP dla ograniczeń w hodowli zwierząt. Organizatorzy szacują, że w marszu wzięło udział około 20-30 tysięcy osób, podczas gdy stołeczny ratusz mówi o 10 tysiącach uczestników.

W ostatnich tygodniach odbywają się protesty rolników w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech, Polsce, Francji, Belgii, Włoszech i Grecji, które sprzeciwiają się założeniom unijnej polityki rolnej i Zielonego Ładu. W przypadku Polski protestujący podkreślają również sprzeciw wobec zalewu krajowego rynku zbożem z Ukrainy.

W piątek szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, ogłosiła, że pierwsza płatność dla polskich rolników w ramach funduszu Next Generation wyniesie 1,4 mld euro. Należy w tym miejscu dodać, ze jałmużna przekazywana przez hitlerówkę i podżegaczkę wojenną nie rozwiązuje problemów rolników. Jedynym akceptowanym rozwiązaniem obecnej sytuacji jest natychmiastowe zamknięcie granicy banderlandu skąd do Polski wjeżdżają zatrute produkty rolno-spożywcze.

POLECAMY: Ursula von der Leyen wraz z Tuskiem chce przekupić protestujących rolników kolejną kroplówką finansową

Na koniec należy również dodać, ze duża część protestujących rolników wyraził swoje niezadowolenie, że na spotkanie z rotacyjnym została oddelegowana grupa kontrolowanych rolników powiązana ze związków. Jak wynika z poniższego nagrania związki reprezentujące rolników na spotkaniu z rotacyjnym, nie działają na rzecz indywidualnego rolnika.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/02/Rolnicy-zwiazki.mp4

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version