W Szczecinku została odsłonięta tablica upamiętniająca „ofiary masowej zbrodni dokonanej na Wołyniu w latach 1943-1944”. Nawet na obelisku nie został wymieniony sprawca ludobójstwa na Kresach. Odsłonięcie tablicy w Szczecinku, choć upamiętniającej ofiary masakr na Wołyniu, wydaje się budzić kontrowersje z uwagi na brak wskazania sprawców tych tragicznych wydarzeń. Być może decyzja ta ma na celu uniknięcie podziałów czy kontrowersji, jednak dla wielu osób istotne jest, aby upamiętnienie miało klarowny kontekst historyczny.
POLECAMY: Morawiecki stwierdził, że to Niemcy są odpowiedzialne za zbrodnię wołyńską
W czwartek w Szczecinku (woj. zachodniopomorskie) władze odsłoniły obelisk mający upamiętniać ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu. Na tablicy umieszczono napis „ofiary masowej zbrodni dokonanej na Wołyniu w latach 1943-1944”. Brakowało nawet informacji o sprawcy ludobójstwa.
POLECAMY: Paweł Kowal z PO: Nie możemy obciążać Ukrainy za rzeź wołyńską, bo jej wtedy nie było
Obelisk został postawiony z inicjatywy wicestarosty Roberta Fabisiaka i umieszczony w sąsiedztwie I Liceum Ogólnokształcącego.
W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięły udział władze powiatu pod przewodnictwem starosty Krzysztofa Lisa, radny wojewódzki Tomasz Wójcik oraz grupa mieszkańców.
POLECAMY: Instytut Karskiego rozpowszechnia nieprawdziwe informacji o „Krwawej Niedzieli”
Organizacją odpowiedzialną za Zbrodnię Wołyńską była frakcja Stepana Bandery Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-B) oraz związana z nimi Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). W działaniach tych brała udział także część ludności ukraińskiej, angażując się zarówno w mordowanie polskich sąsiadów, jak i w rabunek ich majątku. OUN-UPA określała te działania jako „antypolską akcję”, co maskowało ich rzeczywisty zamiar – eksterminację i wypędzenie Polaków.
Pierwszy masowy akt przemocy miał miejsce 9 lutego 1943 roku we wsi Parośla I, w powiecie sarneńskim. UPA, podszywając się najpierw pod sowieckich partyzantów, dokonała masakry 173 Polaków.
Skutkiem ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej było śmierć co najmniej 100 tysięcy Polaków. W 2016 roku Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej. Sejm w swojej uchwale oddał hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.
