Rzecznik rządu Piotr Müller wyraził nadzieję, że wypowiedź kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego, która miała miejsce we wtorek w Nowym Jorku i mogła być postrzegana jako krytyczna wobec Polski, nie była skierowana właśnie w stronę Polski. Müller podkreślił, że w wypowiedzi Zełenskiego nie pojawiła się nazwa Polski, dlatego nie chciałby interpretować jej jako bezpośredniego ataku na Polskę.

POLECAMY: Zełenski ponownie krytykuje Polskę na forum ONZ. „Pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora”

“Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów i ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża. (…) To alarmujące widzieć, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, rozgrywają solidarność w teatrze politycznym – robiąc ze zboża thriller. Może się wydawać, że oni grają własną rolę, ale faktycznie pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora”.

POLECAMY: Bratnia „przyjaźń” polsko-ukraińska kończy się tam, gdzie Kijów nie ma z tego pożytku

“Mam nadzieję, że nie są to słowa skierowane do Polski. Tam nazwa naszego kraju nie padła, więc nie chciałbym ich tak odbierać. Od samego początku w konflikcie, który wywołała Rosja, zachowujemy się w taki sposób, aby ratować bezpieczeństwo Europy, Ukrainy, ale również Polski. Myślę, że w takich sytuacjach zawsze potrzebne są chłodne wypowiedzi. To, co robimy, robimy w sposób przemyślany. Pomagamy Ukrainie w zakresie zbrojnym, po to, by broniła siebie – ale nas również – przed Rosją. Jednak w kwestiach gospodarczych, rolnych musimy bronić polskich interesów” – stwierdził.

Müller został też zapytany, czy spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego zostało “zupełnie przypadkowo” odwołane. Wyraził opinię, że “w tego typu sytuacjach, gdy są duże spotkania międzynarodowe, czasami z czysto organizacyjnych powodów nie dochodzi do spotkań”. “Nie chciałbym tu wyciągać wniosków” – powiedział.

POLECAMY: Ukochany Dudy nie znalazł czasu na indywidualne spotkanie i przytulanki. „Zakochany” Duda nadal broni niewdzięcznika

Zapytany, czy “możemy mówić o wojnie handlowej miedzy Polską a Ukrainą”, Müller oświadczył, że “nie, to jest akurat daleko idące określenie”. “Pamiętajmy o tym, że embargo, które zostało przedłużone, obwiązuje już kilka miesięcy, więc chyba tego, co było przez ostatnich kilka miesięcy, nie można nazywać wojną handlową” – dodał.

Sługa Ukrainy ponadto stwierdził, że “przedstawiliśmy Ukrainie wprost kwestie związane ze zbożem”. “Wiedzieli o tym, że jest do dla nas ważny temat, bo może destabilizować rynek rolny w Polsce” – powiedział.

“Przez teren Polski ukraińskie zboże cały czas może trafiać do innych krajów na świecie, tranzyt jest możliwy prze teren naszego kraju” – przypomniał. “To pozwala na sprzedaż ukraińskiego zboża do innych krajów i pozwala realizować elementarne potrzeby” – dodał.

Jak już informowaliśmy, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie doszło do spotkania Dudy i Zełenskiego, w Nowym Jorku. Andrzej Duda wyjaśnił, że powodem braku spotkania było przesunięcie harmonogramu obrad w ONZ, co spowodowało, że spotkanie zostało tymczasowo odłożone. Główną kwestią w sporze między Polską a Ukrainą jest sprawa zboża, którą Duda porównał do sytuacji tonącego kraju, który może stanowić zagrożenie i wpłynąć na innych. Polska również zapowiedziała, że będzie bronić swoich interesów w tej sprawie przed Światową Organizacją Handlu (WTO).

Pojawiły się także niepotwierdzone informacje, jakoby kijowski terrorysta Woółodymyr Zełenski osobiście źle przyjął decyzję Polski o wprowadzeniu embarga na ukraińskie zboże i jest oburzony tą sytuacją. Według tych nieoficjalnych doniesień Ukraina nigdy nie potwierdziła spotkania Zełenski-Duda w Nowym Jorku, choć wcześniej takie informacje się pojawiały.

POLECAMY: WTO potwierdziła złożenie przez Ukrainę skargi w sprawie wprowadzonego zakazu importu zboża

Warto dodać, że Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże, które miało wygasnąć w piątek, w pięciu państwach członkowskich UE, w tym Polsce. Mimo tego, Polska, Węgry i Słowacja zdecydowały się utrzymać embargo na zboże z Ukrainy. Ukraina złożyła skargę na te kraje w ramach Światowej Organizacji Handlu.

Decyzje te wywołały krytykę ze strony Niemiec i niektórych dyplomatów UE, którzy zarzucili Polsce brak solidarności i podważanie jedności Unii Europejskiej wobec Ukrainy.

Według nieoficjalnych źródeł RMF FM, kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli w sprawie importu zboża z Ukrainy wykazała znaczny wzrost tego importu oraz opóźnienia i nieefektywność działań rządu, zwłaszcza w obszarze rolnictwa. Według NIK, w 2022 roku import pszenicy z Ukrainy do Polski wzrósł o ponad 16 000 procent, a kukurydzy o niemal 30 000 procent. Dodatkowo, w wielu badanych próbkach stwierdzono obecność szkodliwych substancji lub mikroorganizmów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version