14 października 2023 roku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy uczcił rocznicę utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W swoim komunikacie zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter) przypomniano, że tego dnia obchodzony jest Dzień Utworzenia UPA. „Tę symboliczną datę ustaliło Prezydium Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej z Romanem Szuchewyczem na czele” – napisano.
POLECAMY: We Lwowie rozstrzygnięto konkurs na odbudowę muzeum Szuchewycza
Znaczenie 14 października w historii UPA
Data 14 października ma szczególne znaczenie dla Ukraińców, ponieważ jest związana z powstaniem UPA – organizacji wojskowej walczącej o niezależność Ukrainy. UPA została powołana do życia w czasie II wojny światowej jako zbrojne ramię Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Władze ukraińskie podkreślają, że była to formacja, która miała na celu walkę o niepodległość kraju, w szczególności przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Jednakże dla wielu Polaków wspomnienia o UPA są bolesne. 11 lipca 1943 roku, podczas tzw. Krwawej Niedzieli, oddziały UPA dokonały brutalnych ataków na ponad 100 polskich miejscowości na Wołyniu. Mordy dotknęły głównie ludność cywilną – starców, kobiety i dzieci. Ten dzień, uważany za jeden z najtragiczniejszych momentów w historii relacji polsko-ukraińskich, stał się symbolem rzezi wołyńskiej.
Roman Szuchewycz – kontrowersyjna postać
W komunikacie Sztabu Generalnego Ukrainy wspomniano również Romana Szuchewycza, głównodowodzącego Ukraińskiej Powstańczej Armii. Szuchewycz to postać budząca skrajne emocje, zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce. Z jednej strony jest postrzegany przez część Ukraińców jako bohater narodowy, który walczył o niepodległość Ukrainy. Z drugiej strony, jego działalność w czasie wojny, szczególnie w kontekście rzezi wołyńskiej, czyni go odpowiedzialnym za śmierć tysięcy Polaków.
Szuchewycz był także oficerem batalionu Nachtigall, kolaboracyjnej jednostki ukraińsko-niemieckiej, która działała na rzecz III Rzeszy. W 1950 roku zginął podczas obławy przeprowadzonej przez radzieckie siły pod Lwowem. Zarzuca mu się również pacyfikację wiosek na Białorusi jako członka niemieckiej policji.
POLECAMY: Paweł Kowal poseł KO twierdzi, że ludobójstwa na Wołyniu dokonali Polacy z OUN-UPA
UPA i rzeź wołyńska – ciemna karta historii
Ataki na polską społeczność, których kulminacją była Krwawa Niedziela, były częścią szeroko zakrojonej operacji eksterminacyjnej przeprowadzanej przez OUN i UPA. W latach 1943–1945 na Kresach Wschodnich, obejmujących tereny dzisiejszej Ukrainy (województwa wołyńskie, lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie), zginęło co najmniej 100 tysięcy Polaków. Te brutalne działania doprowadziły do przesiedleń setek tysięcy ludzi, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów.
POLECAMY: „Polityka romantyzmu nic nam nie dała”. Bosak ostro o polskiej polityce wobec Ukrainy
Współczesna debata o UPA i Szuchewyczu
Obchody rocznicy powstania UPA, a zwłaszcza wspominanie postaci Romana Szuchewycza, wywołują na arenie międzynarodowej wiele kontrowersji. Dla Ukrainy UPA jest symbolem walki o wolność, natomiast dla Polski jest to formacja odpowiedzialna za ludobójstwo na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Nie zmienia to jednak faktu, że współczesne relacje polsko-ukraińskie, szczególnie w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę, uległy ociepleniu. Oba kraje, choć mają różne spojrzenia na przeszłość, starają się koncentrować na wspólnej przyszłości.
Wnioski
Zrozumienie historii UPA i roli Romana Szuchewycza pozostaje wyzwaniem w relacjach polsko-ukraińskich. Każda ze stron ma własną narrację na temat wydarzeń sprzed ponad 80 lat, jednak kluczowe jest, aby te trudne tematy były przedmiotem uczciwej debaty, opartej na faktach historycznych i wzajemnym szacunku.
Upamiętnianie przez Ukrainę takich postaci jak Szuchewycz może budzić kontrowersje, jednak w obliczu obecnych wyzwań, jakie stoją przed oboma krajami, ważne jest, aby prowadzić dialog, który pozwoli na zrozumienie i pojednanie, mimo trudnych kart historii.